Dzień drugi całkowitego zamknięcia przejścia granicznego w Kuźnicy. Sytuacja kierowców i przewoźników pozostaje bardzo trudna, gdyż niemal cały ruch został skierowany na przejście w Bobrownikach.
Wczoraj wieczorem czas oczekiwania przed Bobrownikami pobiła prawdziwe rekordy. Oficjalne szacunki polskich pograniczników mówiły o potencjalnych 50 godzinach stania. Dzisiaj rano przewidywania uległy poprawie, ale nadal podają aż 39 godzin.
Te godzinowe szacunki często okazują się mocno zawyżone. Niemniej gdy spojrzymy na samą długość kolejki, dłuższy postój okazuje się nie do uniknięcia. Jak podaje „Radio Białystok”, na drodze krajowej nr 65 stoi około 840 ciężarówek. Cała kolejka liczy około 16 kilometrów, a przed miejscowością Waliły Stacja organizuje się też strefy buforowe.
W przeciwnym kierunku, a więc po stronie białoruskiej, nie jest już tak dramatycznie. Kolejka zmniejszyła się o niemal połowę względem wczorajszego wieczora, licząc około 160 ciężarówek. Tak przynajmniej podaje białoruska straż graniczna.
Przypomnę, że granica w Kuźnicy została zamknięta „do odwołania”, w związku z kryzysem imigracyjnym oraz napięciami między władzami Polski i Białorusi. O ewentualnym zniesieniu blokady nadal się nie wspomina, choć sytuacja w pobliżu przejścia już się podobno ustabilizowała. Za to jak najbardziej mówi się o zaostrzeniu sankcji wobec Białorusi, więc niewykluczone są kolejne blokady.