Ponad 4 promile za kierownicą ciężarówki, pod prąd jadąc autostradą A2

Na niemieckiej autostradzie A2, nieopodal miasta Helmstedt, znalazł się wczoraj wieczorem kompletnie pijany kierowca ciężarówki. Tak bardzo nie panował on nad swoimi działaniami, że zaczął jechać po tej ruchliwej trasie w niewłaściwym kierunku.

Ciężarówka zmierzała w stronę Hanoweru, ale korzystała przy tym z jezdni prowadzącej do Berlina. Inne samochody musiały przed nią uciekać, a jednemu z kierowców ciężarówek niestety nie udało się to do końca. Pojazd jadący pod prąd otarł się o jego zestaw, wyrządzając przy tym szkody na około 10 tys. euro.

Nawet po tym zderzeniu pijany kierowca postanowił się nie zatrzymywać. Uciekł z miejsca wypadku i stanął dopiero poza autostradą, na bocznej, gruntowej drodze. A gdy zauważyli go świadkowie i zgłosili sprawę na policję, mężczyzna okazał się spać w kabinie.

Jak podała dzisiaj rano niemiecka policja, kierowca miał we krwi ponad 4 promile alkoholu. Zbliżył on się więc do dawki uznawanej za śmiertelną, a przy najmniej mogącej skutkować poważnym zatruciem. A teraz oczywiście odpowie za to przed sądem.

Uprzedzając komentarze – jaka ciężarówka uczestniczyła w zdarzeniu i skąd pochodził kierowca? Na ten temat nie podano żadnych konkretniejszych informacji. Przy komunikacje niemieckiej policji nie pojawiły się też żadne zdjęcia.