W ciągu zaledwie 25 lat przeszliśmy od dróg pełnych Jelczów, Liazów i Starów do rzeczywistości opartej na zachodnich ciężarówkach spełniających normy emisji spalin Euro 5 i Euro 6, wartych często nawet ponad 100 tys. euro. Pod względem użytkowanego taboru polscy przewoźnicy naprawdę nie mają się dzisiaj czego wstydzić, przede wszystkim w transporcie międzynarodowym wykorzystując dokładnie takie same pojazdy, jak ich koledzy z krajów o nieco dłuższej historii kapitalizmu. Sytuacja ta oznacza więc, że w ostatnim ćwierćwieczu w Polsce dokonała się prawdziwa transportowa rewolucja, która na dobrą sprawę już się zakończyła i wkrótce wszyscy o niej na dobre zapomnimy, myśląc, że nowoczesne ciężarówki jeździły po naszym kraju po prostu od zawsze.
W całym tym przyzwyczajeniu do nowoczesności proponuję jednak zatrzymać się na chwile i uczynić małą refleksję dotyczącą polskiego taboru z lat 90-tych, czyli okresu, kiedy wspomniana rewolucja transportowa trwała w najlepsze, a używane ciężarówki zachodnie masowo zastępowały na drogach przestarzałe Jelcza. Będzie to możliwe dzięki uprzejmości Sylwka Trudzińskiego, który pozwolił mi opublikować kilkadziesiąt naprawdę wyjątkowych fotografii właśnie z tamtych czasów.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z lat 1995-2001, kiedy Sylwester cierpliwie wyczekiwał przy drogach samochodów ciężarowych, oczywiście z planem uwiecznienia ich na fotografiach. Była to dla niego taka naturalna forma realizowania zainteresowań, do których należały właśnie fotografia, a także ciężka motoryzacja. Dzisiaj tego typu zajęcie nie robi na nikim większego wrażenia, bo przy drogach nie brakuje miłośników „pstrykających” zdjęcia ciężarówek, lecz w Polsce lat 90-tych pasja Sylwestra była czymś bardzo nietypowym. Kierowcy bardzo się dziwili, lecz było to zazwyczaj zdziwienie pozytywne. Trzeba zresztą zaznaczyć, że całe podejście do fotografowania było wówczas całkowicie różne – w chwili obecnej aparaty są w telefonach i tabletach, przez co zdjęcia robią wszyscy i wszędzie, podczas gdy pod koniec lat 90-tych wypełniony kliszą aparat fotograficzny był naprawdę poważną sprawą.
Co natomiast najczęściej trafiało na tę kliszę? W większości były to oczywiście sprowadzane jako używane ciężarówki tzw. „wielkiej siódemki”, czyli wszelkiego rodzaju Volva F12, czyli stare Renaulty. Właśnie od takich maszyn rozpoczynała działalność większość dzisiejszych potęg polskiego transportu, wysyłając te nieco zmęczone już życiem pojazdy w najdalsze trasy. Z drugiej jednak strony na zdjęciach nie brakuje także pojazdów, które w latach 1995-2001 były praktycznie nowe. Przykładem może być na przykład Renault Premium uwiecznione w pierwszym roku jego produkcji, Iveco Eurostar (od 1993), 430-konny DAF 95 (od 1992), czy Volvo FH (od 1993). Ich obecność w tamtych latach nie powinna już jednak aż tak bardzo dziwić, bo transport międzynarodowy był wówczas w Polsce jeszcze prawdziwą żyłą złota, przez co wielu przedsiębiorców naprawdę szybko dorabiało się nowoczesnych ciężarówek, korzystając przy tym z faktu, że na rynku nie było aż tak dużej konkurencji. Pewną ciekawostką są także ciężarówki zachodnich firm, które zaczynały się już pojawiać w Polsce na naszych rejestracjach. Na zdjęciach widzimy na przykład Scanię i Volvo jadące pod sztandarem VOS Logistics, czy też dwa Mercedesy w barwach niemieckiego Rosnera.
Dosyć jednak gadania, przejdźmy w końcu do samych zdjęć. Sylwek posegregował je w kilku paczkach, które odpowiadają czasowi oraz miejscu wykonania. Zapraszam do oglądania!
1995 rok, aparat Zenit-B, Jelenia Góra oraz Lwówek Śląski:
1996 rok, również Zenit, Lwówek Śląski (w przypadku F90 z kontenerami – Pławna DK 297):
1997 rok, aparat Zenit, Lwówek Śląski (biało-czerwone Volvo F10 – Bolesławiec):
1998 rok, aparat Zenit, Bolesławiec oraz Lwówek Śląski):
1999 rok, aparat Zenit, Lwówek Śląski (Volvo F88, Volva Hungarocamion – trasa E65):
2000 rok, aparat Minolta Dynax800si oraz Zenit, trasa E65 (Volvo Pekaes – Lwówek Śląski, Volvo Arhis – trasa E30, niebieski Mercedes – Jelenia Góra):
2001 rok, aparat Minolta Dynax800si, miejscowość Mojesz, DK297:
Zestawienie kończą natomiast dwa austriackie gabaryty, które przyjechały do Polski w 2001 roku. Zwróćcie uwagę na nietypowy dach kabiny w Scanii:
Bardzo dziękuję Sylwestrowi Trudzińskiemu za możliwość zaprezentowania tylu wspaniałych zdjęć. Przy okazji przekazuję jego pozdrowienia dla żony Lucyny Trudzińskiej, a także wszystkich miłośników widocznych powyżej maszyn.
Wszystkich miłośników polskiego transportu zapraszam do lektury także TEGO tekstu. Prezentowałem tam moje zdjęcia z lat 2006-2007, kiedy na drogach również było nieco inaczej.
