Polski kierowca potrącił Francuza, bo czuł się jak ofiara napadu – prawdopodobnie czeka go teraz proces

W nawiązaniu do tekstu:

Polski kierowca potrącił blokującego drogę Francuza – dokładny przebieg zdarzenia i powody aresztowania

Wracamy do sprawy polskiego kierowcy ciężarówki, który w nocy ze środy na czwartek, na rondzie pod Avignon, potrącił blokującego jezdnię Francuza. „RMF24” podało nowe informacje, które rzucają na zdarzenie nowe światło. Są to wstępne informacje policji, mogące tłumaczyć zachowanie Polaka.

Po dojechaniu do blokady, kierowca miał poczuć się niczym ofiara napadu. Nie bez powodu – stojący na jezdni Francuzi uderzali w nadwozie jego pojazdu i agresywnie się zachowywali. Dlatego też kierowca miał wpaść w panikę, przyspieszyć i potrącić jednego z protestujących. Z tego samego też powodu nie chciał się zatrzymać, gdy protestujący gonili go samochodem osobowym.

Gdy połączymy to z wydarzeniami z miasta Soissons, które opisywałem tutaj, łatwo wszystko sobie wyobrazić. W nocy z czwartku na piątek Francuzi podpalili bowiem polski samochód, niszcząc go wraz z ładunkiem i całym dobytkiem kierowcy.

Co natomiast będzie dalej z 26-latkiem, zatrzymanym po zdarzeniach spod Avignon? Najprawdopodobniej czeka go proces w sądzie, w którym odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku. Taki sam los spotkał bowiem Francuzkę, która już 17 listopada doprowadziła do podobnego zdarzenia. Wiozła ona swoje dziecko do szpitala, trafiła po drodze na blokadę i wpadła w panikę. Doszło przy tym do potrącenia 63-letniej kobiety, znajdującej się w gronie protestujących.