Polski kierowca z podrobionym prawem jazdy – jeździł po Norwegii dla norweskiego przewoźnika

Norweskie służby kontrolne szczególnie często informują o kierowcach z podrobionymi dokumentami. Zwykle mowa tutaj o mieszkańcach Bałkanów, który pracują dla przewoźników ze wschodnich krańców Unii Europejskiej.

Teraz jednak pojawił się pewien wyjątek. To kierowca z podrobionym prawem jazdy, który jechał ciężarówką na norweskich rejestracjach, należącą do norweskiego przewoźnika. Niestety mężczyzna okazał się Polakiem, prawo jazdy wykonano według polskiego wzoru i przewidywało ono kategorie B, B+E oraz C.

Jak wyjaśniła norweska służba Statens Vegvesen, dokument już na pierwszy rzut oka wyglądał na nieoryginalny. By natomiast potwierdzić swoje podejrzenia, funkcjonariusze udali się na pobliskie lotnisko w Gardermoen. Tam dokument zweryfikowali specjaliści, potwierdzając jego nielegalne pochodzenie.

Po tej weryfikacji, kierowca został przekazany policji i odpowie za posługiwanie się fałszywym dokumentem. Swoją karę pozna najprawdopodobniej dopiero po sądowej rozprawie.

Swoją drogą, reakcja norweskich mediów okazała się tutaj wyjątkowo ciekawa. Dotychczas, gdy podrobione prawo jazdy miał na przykład Macedończyk jeżdżący w Bułgarskiej firmie, sprawa była prosta – Norwegowie mogli napisać artykuł potępiający i kierowcę, i przewoźnika. Gromy waliły się z jasnego nieba, a wszystko miało być przykładem niszczenia branży przez firmy ze Wschodu.

Teraz natomiast norweski „Transport Magasinet” opublikował artykuł, który broni przewoźnika. Podkreśla się przy tym, że przecież firma nie miała możliwości zweryfikowania uprawnień. Tym bardziej, że omawiany kierowca miał już w przeszłości kontrolę drogową i przeszedł ją bez żadnych problemów.

Zdjęcie opublikowane przez Statens Vegvesen: