Polski kierowca ciężarówki zatrzymany w norweskich górach z hamulcami rozgrzanymi do 700 stopni

norwegia_przegrzane_hamulce

Uwaga – pojawiają się zapytania dotyczące narodowości kierowcy, wszak firma Samskip Van Dieren nigdy Polaków raczej nie zatrudniała. Z drugiej strony norweski tekst wyraźnie mówi o Polaku. Możliwym więc jest, że Norwegowie po prostu z rozpędu napisali „Polak”, wszak nierzadko wszystko co na wschodnich rejestracjach postrzega się na Zachodzie jako „polskie”.


I znowu mamy polski motyw w norweskich mediach, choć niekoniecznie na polskich rejestracjach. Portal „Transport Magasinet” opublikował wczoraj relację z kontroli układu hamulcowego na jednej z typowo norweskic dróg, głównym bohaterem czyniąc Actrosa z firmy Samskip Van Dieren. Ciężarówką należącą prawdopodobnie do łotewskiego oddziału tego holenderskiego przedsiębiorstwa kierował Polak, pokonując bardzo niebezpieczne pasmo górskie Hardangervidda, przez które prowadził objazd zamkniętego Gudvangatunnelen. Okazało się wręcz, że było to pasmo stanowczo zbyt niebezpieczne w stosunku do jego przygotowania do jazdy po Norwegii – kiedy norwescy funkcjonariusze sprawdzili temperaturę hamulców, wskazania termometru przekroczyły nawet 700 stopni Celsjusza, a i płomieni nie brakowało.

W rezultacie kontroli biały Mercedes spędził kilka przymusowych godzin na parkingu. Jak przy okazji przyznali Norwegowie, tego typu sytuacje są normą, gdyż wielu zagranicznym kierowcom brakuje odpowiedniego przeszkolenia i wiedzy na temat jazdy w norweskich warunkach.

Źródło: klikk.no/Statens vegvesen. A poniżej mały film z mierzenia.