Polska firma transportowa wybroniła się przed oskarżeniami o przemyt papierosów do Wielkiej Brytanii

sprinter_blizniaki_przemyt_papierosow_2

Co w sytuacji, gdy nasza ciężarówka wwiezie do Wielkiej Brytanii pół miliona sztuk papierosów, bez naszej wiedzy na ten temat? Brytyjska straż graniczna, znana jako Border Force, najpewniej zatrzyma pojazd, powodując bardzo kosztowny przestój, mogący trwać nawet miesiącami. Ponadto pojawi się oczywiście groźba otrzymania kary, liczonej nawet w tysiącach funtów.

Właśnie taka sytuacja przytrafiła się w połowie lipca jednej z polskich firm. Przewoźnik nie miał najmniejszego pojęcia o przemycie, jako że został on ukryty w ładunku. Co więcej, był to już drugi ładunek od tego konkretnego zleceniodawcy, zaś kiedy firma poinformowała swojego klienta o znalezieniu papierosów, kontakt z nim od razu się urwał.

Czy taka sytuacja mogła zakończyć się bez ogromnych problemów? O dziwo tak. Przewoźnik zgłosił sprawę na policję, a następnie skorzystał z usług kancelarii prawnej, wyspecjalizowanej w sprawach transportowych. Ta skontaktowała się z Border Force, wypełniła wszelkie konieczne dokumenty i przedstawiła argumentację przewoźnika. W efekcie samochód został zwrócony firmie transportowej już po kilku tygodniach, a do tego obyło się bez jakichkolwiek kar.

Kancelaria, która zajmowała się tą sprawą, to Iuridica z Krakowa.

Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z opisanymi wydarzeniami.