Wczoraj rano, na autostradzie A38 w Niemczech, doszło do nietypowego najechania na tył. Niemiecki zestaw, jeżdżący na kurierskiej linii, uderzył w stojącą ciężarówkę z Polski, a także w policyjny radiowóz.
Wszystko miało miejsce około godziny 6 rano, między Eisleben a Allstedt. Polski Mercedes Actros z naczepą zatrzymał się tam z uwagi na uszkodzenie opony. Pojazd zjechał na pobocze, a chwilę później zatrzymał się za nim policyjny radiowóz. Ten ostatni włączył oczywiście sygnały ostrzegawcze, aby ostrzec innych użytkowników ruchu.
Mimo to kierowca niemieckiego Renault Premium nie zauważył zagrożenia. Z jakiegoś powodu zjechał do prawej krawędzi jezdni, z dużą prędkością zahaczył o policyjne Audi i wbił się w tył polskiej naczepy. Uderzenie było tak mocne, że Mercedes przewrócił się na prawy bok, natomiast kierowca Renault wypadł z wraku na jezdnię. Jak podawały lokalne media, był to makabryczny widok, jako że na drodze utworzyła się cała kałuża krwi.
61-letni kierowca „Premiumki” doznał bardzo poważnych obrażeń. Przy pomocy helikoptera przetransportowano go do szpitala. Ponadto lekko ranny został 27-letni kierowca Actrosa oraz 54-letni policjant. Obaj panowie też trafili w ręce lekarzy.
Do zdjęć przejdziecie klikając na tę miniaturkę:
Chaos auf der #A38: Sattelzug fährt auf Auto der Polizei und anderen Lkw auf (Update zum Bericht von heute vormittag) https://t.co/W5JyMZzxZl
— mz-web.de (@mzwebde) 6 grudnia 2017