Polonez Truck w wersji kempingowej, zbudowany przez brytyjskiego miłośnika polskich samochodów

Tym razem, dla odmiany, zaczniemy od galerii zdjęć:

fso_campervan_1 fso_campervan_2 fso_campervan_3 fso_campervan_4

W nawiązaniu do wczorajszego artykułu na temat Isuzu D-Max, Czytelnik Marcin przesłał mi zestaw zdjęć z wyjątkowym Polonezem w roli głównej. Jest to towarowa wersja Truck, wyposażona w krótką kabinę i pochodząca jakoś z połowy lat 90-tych, z czasów modelu Caro. Zamiast skrzyni ładunkowej mamy tutaj zabudowę mieszkalną, zaś co najciekawsze, kierowca znajduje się po prawej stronie, podczas gdy na zderzakach zamontowano angielskie rejestracje. Skąd więc wziął się ten samochód?

Cała historia jest bardzo ciekawa i cofa nas do 1997 roku (a może nawet 1995…). Wówczas to polscy inżynierowie postanowili przygotować prototyp kempingowego Poloneza, bazującego właśnie na popularnym Trucku i korzystającego z zabudowy produkowanej w Nysie. Mówi się, że powstało wówczas 7 lub 9 egzemplarzy i były to samochody naprawdę dobrze wyposażone. Nie brakowało klimatyzacji oraz wspomagania kierownicy, wewnątrz zabudowy obecna była lodówka, kuchenka gazowa oraz gniazdka 230V, zaś miejsca do spania miały wygodnie pomieścić dwie osoby. Jak to jednak z polskimi prototypami bywało, zarząd FSO nie wyraził zainteresowania, funduszy jak zawsze zabrakło i FSO Polonez Super Truck nie wszedł do produkcji seryjnej, szybko stając się kompletnym rarytasem.

Tak wyglądał oryginalny Polonez w wersji kempingowej:polonez_truck_1997_oryginalny

Czy natomiast zdjęcia białego egzemplarza oznaczają, że jeden z takich rarytasów trafił aż do Wielkiej Brytanii, będąc przystosowanym do ruchu lewostronnego? Stety lub niestety, odpowiedź brzmi: nie. Samochód widoczny na zdjęciach jest bowiem konstrukcją zbudowaną już w Wielkiej Brytanii, na bazie zmęczonego życiem Trucka w najzwyklejszej wersji. Trafił on na Wyspy w latach 90-tych, w oparciu o oficjalny eksport, natomiast w ubiegłym roku doczekał się nowego życia, trafiając w ręce brytyjskiego miłośnika marki FSO. Poddał on samochód kompletnemu remontowi, obejmującemu zarówno nadwozie, wnętrze kabiny, jak i dieslowską jednostkę napędową, podczas gdy w przydomowym garażu, zupełnie od podstaw, powstała mieszkalna zabudowa. Kiedy natomiast wszystko było gotowe, brytyjski Polonez Campervan, bo tak się go tam określa, wyruszył w trasę niemal przez całą Europę, do Polski oraz na Słowację, zajeżdżając także pod pozostałości fabryki FSO. I właśnie gdzieś na tej trasie Czytelnik Marcin wykonał widoczne przy tekście fotografie.

TUTAJ znajdziecie facebookowy fanpage opisywanego auta, pełen ciekawych zdjęć.