W nawiązaniu do tekstu:
Zgodnie z zapowiedzią, czas na podsumowanie nietypowej akcji holenderskiej policji. Przez dwa dni, w miniony wtorek i środę, funkcjonariusze obserwowali kierowców mniejszych pojazdów, weryfikując ich zachowanie przy samochodach ciężarowych.
Jak się okazało, Holendrzy prowadzili swoją akcję przy pomocy samochodu ciężarowego. Była to wynajęta, typowo dystrybucyjna ciężarówka, pozbawiona jakichkolwiek policyjnych oznaczeń. Dlaczego natomiast zdecydowano się na taką akcję? Jak wyjaśniają policjanci, auta osobowe regularnie uczestniczą w wypadkach z ciężarówkami. Często ma to wynikać z faktu, że kierowcy mniejszych pojazdów nie myślą o specyfice ruchu samochodów ciężarowych. Nie biorą pod uwagę chociażby długości drogi hamowania.
Poza tym, siedząc w kabinie dystrybucyjnej ciężarówki, policjanci mieli doskonały wgląd na mniejszych uczestników ruchu. Dlatego też w ciągu dwóch dni akcji wystawiono aż 96 mandatów, w większości dla kierowców aut osobowych i pewnej grupy motocyklistów.
72 mandaty dotyczyły korzystania z telefonów w czasie jazdy. Jeden z kierowców otrzymał nawet dwa mandaty z tego tytułu, każdy na 230 euro. W jaki sposób? Otóż wyprzedził policyjną ciężarówkę z telefonem w ręku, zatrzymano go by wystawić mandat, po czym… wyprzedził policyjną ciężarówkę po raz drugi, również korzystając przy tym z telefonu.
Było też dziewięć mandatów za zbyt szybką jazdę, cztery kary za wyprzedzanie po obszarze wyłączonym z ruchu oraz siedem mandatów za „inne wykroczenia”. Jeden kierowca stracił też prawo jazdy, w związku z przekroczeniem prędkości o aż 50 km/h. A przy okazji ukarano też dwóch kierowców ciężarówek. Zignorowali oni zakaz wyprzedzania dla samochodów ciężarowych.
Powyższe zdjęcie zostało dołączone do komunikatu holenderskiej policji, więc można się domyślać, że policjanci jeździli właśnie takim Mercedesem Antosem.