Policja ma coraz więcej drogowych donosów – przybywa błahych spraw, dotyczących m.in. parkowania

Na policyjne skrzynki mailowe przychodzi coraz więcej zdjęć oraz nagrań z wideorejestratorów. Jak podaje „Rzeczpospolita”, policjanci wręcz zaczynają mieć z tym problem, jako że każdy otrzymany materiał musi przejść czasochłonną procedurę.

Zbieranie zdjęć i nagrań miało być sposobem na walkę z agresją na drodze. Miało to też pomóc w wyeliminowaniu szczególnie niebezpiecznych zachowań. Obecna rzeczywistość odbiega jednak od tego planu. Coraz więcej ma być bowiem materiałów, które prezentują na przykład zwykłe parkowanie na zakazie.

Gdy policja otrzyma taki materiał, nawet dotyczący bardzo błahej sprawy, za każdym razem musi ustalić właściciela pojazdu, okoliczności zdarzenia oraz karalność danego czynu. Dla przykładu, tylko w tym roku, tylko w województwie mazowieckim, policja otrzymała ponad 900 zdjęć oraz filmów. Zostały one przeanalizowane i w efekcie wystawiono aż 400 wniosków do sądu o ukaranie kierowców.