Zielona strzałka, zezwalająca na skręcenie w prawo po uprzednim zatrzymaniu się oraz przepuszczeniu pieszych i innych pojazdów, to wynalazek powszechny i lubiany przez polskich kierowców. Nakaz zatrzymania szybko stał się tutaj jednak martwym przepisem, ignorowanym niemal zawsze i wszędzie. Dlatego też łódzka policja postanowiła rozpocząć akcję „strzałka”.
W związku z nią, przy skrzyżowaniach z sygnalizatorem zezwalającym na warunkowy skręt pojawią się masowo patrole, które będą karały kierowców jadących bez zatrzymania. Ewentualny mandat będzie kosztował 100 złotych, a policjanci tłumaczą, że akcja ma na celu przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa pieszych.
