Powyżej: reportaż niemieckiej telewizji „Das Erste”
Nowy tydzień pracy w transporcie niemal natychmiast przyniósł drogową tragedię. W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do poważnego wypadku, w którym śmierć poniosła podwójna obsada polskiej ciężarówki.
Zdarzenie miało miejsce około godziny 1 w nocy, na niemieckiej autostradzie A2 w kierunku wschodnim, w gminie Auetal. DAF CF Space Cab na polskich rejestracjach, będący solówką z windą oraz kurtynową zabudową, nagle zjechał tam do lewej krawędzi jezdni, przebił jedną ze środkowych barier i uderzył w filar drogowskazu. Kabina otrzymała przy tym centralne uderzenie i dodatkowo została zmiażdżona przez swój własny ładunek.
Uszkodzenia pojazdu były tak rozległe, że silnik wyrwał się z mocowań, a przybyli na miejsce strażacy musieli odciąć od kabiny niemal całe górne poszycie. Niestety, to pozwoliło im stwierdzić śmierć dwóch osób. Wiadomo, że za kierownicą zginął 59-letni mężczyzna, natomiast tożsamość osoby z prawego fotela nie została jeszcze oficjalnie podana.
Jak informują lokalne media, powołując się na naocznych świadków, zjazd na lewą stronę miał gwałtowny charakter, jakby kierowca nagle szarpnął kierownicą. To może wskazywać na typową przyczynę tego typu zdarzeń, w postaci wystrzału ogumienia. Niemniej policja rozważa również scenariusz z mikrosnem kierującego, z uwagi na nocną porę zdarzenia.
W momencie pisania tego tekstu (około godziny 11.30), autostrada A2 w kierunku wschodnim, między zjazdami Rehren oraz Lauenau, pozostawała zamknięta. Uprzątanie jezdni w kierunku zachodnim zostało zakończone i tam ruch odbywał się bez przeszkód.