Podsumowania wielkiej, niemieckiej kontroli ciężarówek – w pewnych regionach było naprawdę źle

W nawiązaniu do tekstu:

Wielka, niemiecka akcja kontroli ciężarówek – 12 września sprawdzany będzie stan techniczny i ładunki

Doroczna, największa niemiecka kontrola samochodów ciężarowych jest już za nami. Działania prowadzono we wszystkich landach i miało w nich uczestniczyć nawet 5 tys. funkcjonariuszy. Czas więc na podsumowanie, które – co charakterystyczne dla Niemiec – będzie zlepkiem informacji z różnych landów oraz regionów.

Najbardziej dokładne są wyniki z Saksonii, gdzie przez cały dzień działało 60 punktów kontrolnych oraz około 500 funkcjonariuszy. Kontrole prowadzono również z użyciem autokaru, by móc w ten sposób zajrzeć do kabin ciężarówek i ukarać kierowców korzystających z telefonów.

Wyniki? Saksończycy sprawdzili łącznie 478 ciężarówek i wystawili 160 mandatów. Najwięcej było przy tym kar za niewłaściwe zabezpieczenie ładunku. Z tego tytułu wystawiono aż 34 mandaty. Do tego doszły między innymi 22 mandaty za przekroczenie prędkości, 9 mandatów za przekroczenie DMC, 6 mandatów za wyprzedzanie na zakazie oraz 6 za korzystanie z telefonu.

Nieco gorzej wypadły statystyki z landu Schleswig-Holstein. Tam sprawdzono 167 ciężarówek i aż co druga z nich wykazywała nieprawidłowości. Funkcjonariusze działali przede wszystkim przy autostradzie A7, a wśród problemów dominowało wyeksploatowane ogumienie oraz niewłaściwe zabezpieczenie ładunku. Trafił się też transport ponadnormatywny, któremu brakowało zezwolenia.

Zdarzały się też kontrole przy drogach niższej kategorii, jak na przykład przy B210 na północno-zachodnim wybrzeżu kraju. Zatrzymano tam 70 ciężarówek i w niemal każdej z nich dało się znaleźć nieprawidłowości. Były też przypadki kilku problemów w jednym pojeździe, jak na przykład kierowca przekraczający normy czasu pracy, wioząc przy tym niezabezpieczony ładunek i kierując pojazdem w złym stanie technicznym. Również przy B210 dwóm ciężarówkom całkowicie zakazano kontynuowania jazdy.

Bardzo ciekawie wygląda podsumowanie z trasy A30 nieopodal Osnabrücku. Tam 30 policjantów sprawdziło 100 ciężarówek i wystawiło… ponad 100 mandatów. Po raz kolejny zdarzało się więc po kilka problemów na jeden samochodów. Co więcej, na tej istotnej, tranzytowej trasie, w aż 13 przypadkach trzeba było zakazać dalszej jazdy.

Do tego zaś dochodzi kilka historii konkretnych kierowców. Wspomina się między innymi o jednym Polaku, który został ukarany za jazdę bez prawa jazdy. Trafiono też na Albańczyka, który kierował niemieckim autotransporterem bez zezwolenia na pracę. Przebywał on w Niemczech nielegalnie, a mimo to znalazł pracę w firmie obracającej samochodami używanymi.

Jeszcze inny kierowca tak bardzo skracał obowiązkowe odpoczynki, że Niemcy nakazali mu aż 25-godzinny postój. Zapewne mieli nadzieję, że dzięki temu w końcu się wyśpi. Wśród kierowców przewożących zbyt ciężkie ładunki „zabłysnął” zaś kierujący zestawem do transportu drewna. Zamiast dozwolonych 40 ton, jego sześcioosiowy MAN TGS ważył niemal 56 ton.