Pod prąd i z zawracaniem na drodze ekspresowej – polski zestaw nagrany na Słowacji

Powyższe nagranie z monitoringu opublikowała słowacka policja. Widać tam drogę ekspresową nr R1 w Bańskiej Bystrzycy, a także ciągnik siodłowy z cysterną, który porusza się po tej trasie „pod prąd”. Konkretnie jest to już końcówka tego przejazdu, gdy ciężarówka dojechała do węzła, a kierowca wykorzystał tam szerszą jezdnię, by wykonać manewr zwracania.

Można się tylko cieszyć, że całe zdarzenie nie skończyło się żadną tragedią. Tym bardziej, że MAN TGX z cysterną miał wyraźne oznaczenia ładunku niebezpiecznego, a wspomniane zawracanie zostało wykonane tuż przy zakręcie, w miejscu o bardzo ograniczonej widoczności. Wokół stale odbywał się ruch rozpędzonych pojazdów, a do kolizji z niewielkim Renault Clio, wyjeżdżającym zza ekranów, brakowało już naprawdę niewiele.

Jak się okazało, MAN-a prowadził polski kierowca. Słowackie służby zatrzymały go krótko po zawracaniu, za sprawą zgłoszeń przekazanych przez świadków na policję. Mężczyzna otrzymał wówczas mandat karny, choć jego dokładnej treści i wysokości kary niestety nie podano.

Na koniec warto też wspomnieć o komentarzach okolicznych mieszkańców, opublikowanych pod filmem, na facebookowym profilu policji. Zwykle takie wpisy nie pozostawiają na kierowcach „suchej nitki”, ale tym razem w kierunku Polaka padły też wyrazy zrozumienia. W okolicy ma być bowiem prowadzony remont, a tymczasowe oznakowanie ma być podobno nieczytelne.

Kard z filmu, gdyby ktoś nie chciał oglądać całości: