Pod Calais z ogranicznikiem na 85 lub 90 km/h – kolejne porównanie w firmie „Dżangłery”

Popularna, transportowa strona Widzimy się na Dżangłerze opublikowała kolejne porównanie samochodów ciężarowych. Podobnie jak w poprzednim porównaniu, twórcy „Dżangłery” dokonali tego w ramach swojej własnej firmy transportowej, w rzeczywistym użytku. Co natomiast było jednym z najważniejszych czynników, to kwestia ograniczników prędkości.

Autem pochodzącym z własnej floty był DAF XF 480 najnowszej generacji, z kabiną Super Space Cab. Samochód ma przebieg 44 tys. kilometrów i przez samą firmę określany jest „typowym wołem roboczym”. Autem testowym był natomiast MAN TGX 18.470 XXL z bardzo bogatym wyposażeniem i przebiegiem 56 tys. kilometrów. To egzemplarzy reprezentujący jeszcze odchodzącą, dotychczasową generację.

Do wykonania była ta sama trasa, z tankowaniem po korek na tej samej stacji paliw. Oba pojazdy ciągnęły naczepy Wielton Curtainmaster na ogumieniu Michelin Xline, a także w obu zestawach sprawdzono przed trasą ciśnienie. Na naczepy trafiło po 10 ton ładunku, a trasa liczyła 1060 kilometrów, głównie po płaskim terenie, ze Zgorzelca, przez Drezno, Kassel, Venlo i Antwerpię, w okolice Calais. Start odbył się w niedzielę, a więc przy niewielkiej ilości samochodów.

Warunki drogowe trzeba było oczywiście pozostawić losowi, gdyż w realnym użytku po prostu nie ma się na to wpływu. A do tego doszła jedna, bardzo wyraźna różnica, w postaci ograniczników prędkości. MAN osiągał do 85 km/h, gdyż na taką wartość zblokowano demonstracyjny egzemplarz, natomiast DAF miał ogranicznik do 90 km/h, a kierowca jak najbardziej z tego korzystał.

W dużym skrócie można więc powiedzieć, że ciężarówki zupełnie nie były porównywalne, gdyż poruszały się z innymi prędkościami. Zapewne padną też zarzuty, że ładunek był za lekki, a trasa zbyt płaska, by wyciągnąć miarodajne wnioski. I faktycznie trudno się z takimi stwierdzeniami kłócić. Porównanie można więc traktować przede wszystkim jako ciekawostkę i przedmiot do dyskusji, zwłaszcza w kwestii ustawienia ograniczników prędkości. Zresztą, pokazują to też same wyniki.

MAN dotarł do celu po 13 godzinach i 45 minutach, natomiast DAF po 13 godzinach i 17 minutach. Za to pod względem średniego spalania na 100 kilometrów MAN potrzebował 19,9 litra, natomiast DAF 20,3 litra. Widać więc który samochód poruszał się szybciej, choć same różnice były raczej minimalne. Sami twórcy porównania podkreślają, że coś takiego mogłaby wyraźnie odczuć tylko duża flota. W innych przypadkach decydującą kwestią musiałaby pozostać cena zakupu i indywidualne preferencje w stosunku do marki.

Źródłowy post z Dżangłera on the road znajdziecie pod tym linkiem.