Pocięte opony w naczepie po próbie ominięcia protestu hiszpańskich przewoźników

W nawiązaniu do tekstu:

Kolejne protesty przewoźników w Niemczech oraz areszt za sforsowanie blokady

Sytuacja przy protestach hiszpańskich przewoźników robi się naprawdę nerwowa. Tym bardziej, że wśród źródeł swoich problemów Hiszpanie wymieniają zarówno wysokie ceny paliw, jak i zagraniczną konkurencję. Stąd też rada od Czytelnik Piotra – lepiej zjechać na przymusową pauzę, nawet kosztem późniejszego powrotu do domu, niż próbować objechać blokadę i narażać się przy tym na atak.

Piotr trafił na protest wczoraj, w Almerii, na południu Hiszpanii, gdzie rozpoczynał akurat trasę powrotną w kierunku domu. Widząc blokadę drogi, zorganizowaną przez hiszpańskich przewoźników, postanowił ją objechać, korzystając z terenu prywatnej firmy. Gdy jednak protestujący zauważyli poruszającą się ciężarówkę, natychmiast pobiegli za nią, grożąc przy tym Piotrowi nożem. Następnie zaciągnęli też hamulec w naczepie i zaczęli nacinać boczne ściany w trzech naczepowych oponach.

Sytuacji przyglądała się załoga hiszpańskiego radiowozu, choć bez jakiejkolwiek reakcji. Funkcjonariusze nie chcieli nawet sporządzić notatki, podobnie jak ich koledzy, wezwani zgłoszeniem na 112. Ostatecznie skończyło się więc na serwisie mobilnym, który wymienił ogumienie i policzył za to 2 tys. euro. Zwrotu tego wydatku będzie można dochodzić co najwyżej przez polisę AC. Co więcej, dopiero dzisiaj, około godziny 14, udało się opuścić teren firmy, wyjeżdżając w kierunku Polski. Pomógł w tym właściciel obiektu, wyprowadzając ciężarówkę boczną drogą.

Na zdjęciach możecie zobaczyć uszkodzenia opon.