Po pokonaniu 3,8 mln kilometrów, 14-letnia Scania P380 Euro 3 kończy karierę

Na powyższe zdjęcie trafiłem przy pracy nad artykułem zatytułowanym Rusza budowa chińskiej fabryki Scanii – konkurencja z chińskimi markami za 3 lata. Gdy natomiast zobaczyłem podane przy nim liczby, od razu wiedziałem, że muszę to choć pokrótce opisać.

Oto 14-letnia obecnie Scania P380, wyposażona w 11-litrowy silnik z prostym osprzętem Euro 3, najniższy wariant kabiny sypialnej oraz manualnej skrzyni biegów. Pojazd od nowości należy do chińskiej firmy Shengfeng Logistics, a przed końcem bieżącego roku ma zostać wycofany z eksploatacji. Będzie ku temu bardzo konkretny powód, w postaci planowanego osiągnięcia przebiegu… 3,8 miliona kilometrów.

Blisko 4 miliony w roczniku 2008 to wynik naprawdę imponujący. Rocznie musiało to dawać około 250 tysięcy, z czego przez ostatnio 10 lat odpowiadał za to ten sam kierowca. Co więcej, wszystko to z oryginalnym silnikiem, który podobno nadal nie wykazuje żadnych wycieków. Wszystko zaś dzięki odpowiedniemu planowaniu pracy i pokonywaniu dalekich dystansów bez zbędnych przestojów. W Shengfeng Logistics ma to być podobno norma, dzięki czemu średni przebieg kilkunastoletniego ciągnika wycofywanego z eksploatacji ma wynosić właśnie 3-4 miliony kilometrów.

Dodam, że to nie jedyna taka historia z Chin. Dla przykładu, rok temu prezentowałem coś takiego: 13-letnie Volvo FM pokonało 4,1 mln km – wynik z kraju, gdzie zmiennik to obowiązek. Wszystko odnosi się też do sytuacji rynkowej, w tym bardzo wysokich cen europejskich pojazdów. Dopóki bowiem trzeba importować je z Europy (co w przypadku Scanii za 3 lata się zmieni), naszymi markami zainteresowani są tylko przewoźnicy o bardzo dużych wymaganiach w zakresie jakości. Może to dotyczyć właśnie firm robiących ogromne przebiegi, czy też przedsiębiorstw inwestujących w bardzo kosztowne zabudowy. W przypadku prostszych zadań wybiera się zaś marki krajowe, gorsze jakościowo, ale też nieporównywalnie tańsze.