Płaca minimalna tylko na przerzutach i wyeliminowanie kabotażu – UE ma nowy plan na zmiany w transporcie

Tekst został uzupełniony o dodatkowe informacje

Ministrowie ze wszystkich krajów Unii Europejskiej przez niemal 15 godzin debatowali nad nowymi przepisami dla branży transportowej. Udało się przy tym opracować nową propozycję „pakietu mobilności”, która nałoży na przewoźników nowe prawa i obowiązki.

Płaca minimalna

Jedna z największych nowości ma dotyczyć delegowania, a więc obejmowania kierowców zagranicznymi płacami minimalnymi. Zjawisko to ma zupełnie nie dotyczyć przewozów, które rozpoczynają się lub kończą w kraju pochodzenia przewoźnika. Nie będzie ono też dotyczyło przejeżdżania przez dany kraj w formie tranzytu.

Dla przykładu, transport z Polski do Niemiec, wykonywany przez polskiego przewoźnika, nie będzie podlegał delegowaniu. Jeśli jednak polska ciężarówka wykona przejazd z Niemiec do Francji, delegowanie będzie już miało zastosowanie. Można więc powiedzieć, że płace minimalne obejmą wyłącznie tak zwane „przerzuty”.

Kabotaż

Istotne nowości przewidziano też w zakresie kabotażu. Według nowych zasad, po wykonaniu przewozu kabotażowego, ciężarówka na pięć dni będzie wyłączana z kabotażu. Innymi słowy, kolejny przewóz będzie można rozpocząć dopiero za pięć dni. Podkreślam, że ma to dotyczyć konkretnej ciężarówki, a nie konkretnego kierowcy. Liczył będzie się więc numer rejestracyjny.

Jak ma to wyglądać w praktyce? W ciągu siedmiu dni będzie można wykonać do trzech tras kabotażowych w jednym kraju – dokładnie tak, jak obecnie. Następnie, po wykonaniu takich trzech kabotaży, przez kolejne pięć dni nie będziemy mogli wykonać żadnego kolejnego kabotażu w tym konkretnym kraju. Ma to więc wyeliminować przewoźników, dla których kabotaż jest główną formą działalności.

45-godzinne przerwy w kabinach

Zakaz 45-godzinnych odpoczynków w kabinach ma obowiązywać w całej Europie. W ciężarówce będzie można odebrać co najwyżej skrócony odpoczynek tygodniowy.

Obowiązkowe powroty do kraju

Nowe przepisy miały wprowadzić jeszcze jedną nowość. Miał to być nakaz zjeżdżania do kraju zarejestrowania pojazdu co maksymalnie cztery tygodnie. Propozycja ta spotkała się jednak z bardzo ostrym sprzeciwem, wyrażonym między innymi przez delegację z Polski. Sprzeciw ten był na tyle duży, że – jak podaje „Polskie Radio” – nakaz zjeżdżania do bazy został z nowych przepisów wyeliminowany.

Rola Polski oraz co będzie dalej?

Jeszcze odnośnie delegacji z Polski – nasz kraj znalazł się w grupie dziewięciu państw, które całkowicie sprzeciwiały się powyższym propozycjom. Poza Polską, w gronie tym były również Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Irlandia, Malta, Litwa, Łotwa oraz Węgry.

Teraz nad powyższymi propozycjami będzie musiał zagłosować Parlament Europejski. W zależności od jego decyzji, nowe przepisy będą kontynuowały drogę do wejścia w życie lub też zostaną zupełnie odrzucone.