Pierwsza fabryczna Nikola Tre rusza na testy – napęd na prąd i podwozie po amerykańsku

Pierwsza fabryczna Nikola Tre jest już gotowa. Elektryczny ciągnik powstał w niemieckiej fabryce w Ulm i do sieci trafiło jego pierwsze zdjęcie. A że Nikola częściowo została przejęta przez Iveco, bazą była ciężarówka tej właśnie marki. W praktyce mamy więc Iveco S-Way, które pozbawiono silnika diesla, a zamiast tego zamontowano amerykański napęd elektryczny.

Pierwsze prototypy modelu Tre wyraźnie różniły się od Iveco. Miały mieć inny przód nadwozia, czy chociażby kamery zastępujące lusterka. W pierwszym egzemplarzu fabrycznym mamy jednak takie samo nadwozie, jak S-Wayu. Być może jest to rozwiązanie tymczasowe, mające ograniczyć obecne koszty. Za to podwozie otrzymało typowo amerykański układ, z podwójnym wózkiem tylnym oraz siodłem bardzo mocno odsuniętym od kabiny. Doskonale pasuje to więc do zapowiedzi, że model Tre, pomimo europejskiego układu nadwozia, ma być sprzedawany także w Stanach Zjednoczonych.

Co dalej? Opisywana ciężarówka na początku 2021 roku rozpocznie drogowe testy. Wkrótce mają też dołączyć kolejne egzemplarze, natomiast pod koniec roku powinna wystartować produkcja seryjna. Odbędzie się ona w fabryce w Ulm, należącej do Iveco i historycznie znanej z produkcji pojazdów marki Magirus. Również stamtąd mają być eksportowane egzemplarze dla Amerykanów.

Jeśli chodzi o parametry układu napędowego, to obecnie Nikola unika wchodzenia w szczegóły. Dotychczasowe doniesienia mówiły jednak o 1000 KM mocy maksymalnej, 650 KM mocy stałej oraz maksymalnym momencie 1800 Nm, dostępnym już od najniższych obrotów. Zasięg miał wynosić 400 kilometrów, a w 2023 roku ma się też pojawić wersja wodorowa, z zasięgiem dwukrotnie większym.