W dniu dzisiejszym zaczynają obowiązywać unijne cła na chińskie samochody elektryczne, sięgające nawet 38 procent wartości pojazdu. Jak na razie mechanizm ten ukierunkowano głównie na auta osobowe, gdyż to właśnie w ich przypadku chińska ekspansja okazała się najszybsza. Niemniej coraz bardziej możliwy wydaje się scenariusz, w którym gorącym tematem staną się także elektryczne ciężarówki o chińskim pochodzeniu.
Chińska marka Sany właśnie podała informację, która doskonale się w ten temat wpisuje. Otóż jej czteroosiowe podwozie na prąd, noszące nazwę 408P, stało się pierwszym chińskim samochodem ciężarowym, który uzyskał zgodność z nową unijną listą obowiązkowego wyposażenia, wchodzącą w życie jeszcze przed końcem tego tygodnia. Tym samym Sany będzie mogło kontynuować europejską sprzedaż, nie bojąc się barier formalnych.
By uzyskać tę zgodność, Sany 408P otrzymało długą listę nowych systemów bezpieczeństwa. To między innymi rozbudowany radar przedni, radar „martwego pola”, system rozpoznawania ograniczeń prędkości oraz przygotowanie do montażu blokady alkoholowej. Co też ważne, wszystkie te dodatki przetestowała niemiecka organizacja TÜV Rheinland, by oficjalnie potwierdzić zgodność z wymogami i wystawić homologację. Tak dla przykładu, sam tylko system rozpoznawania ograniczeń prędkości wymagał przejechania ponad 6 tys. kilometrów po europejskich drogach, by potwierdzić poprawność wskazań na poziomie co najmniej 96 procent.
Sany zdecydowało się na tę inwestycję, gdyż firma zdobyła już pewną popularność w europejskiej branży budowlanej i liczy na dalszy rozwój sprzedaży. Model 408P ma przy tym trafiać pod betonomieszarki, zapewniając do 200 kilometrów zasięgu, już przy uwzględnieniu pracy zabudowy. Poprzednia generacja podwozi Sany była zresztą testowana nawet w Polsce, z zabudową do betonu niemieckiej marki Putzmeister.
Więcej o nowej liście obowiązkowego wyposażenia przeczytacie w następującym artykule: Obowiązkowe elementy wyposażenia wszystkich nowych ciężarówek, od 2024 roku