Co piąta ciężarówka ma emulator AdBlue? Niemiecka telewizja bije na alarm, wskazując m.in. na Polaków

daf_bialorus_emulator_adblue_1

Aktualizacja: o sprawie pisze się już między innymi w Skandynawii oraz w Holandii. W tym ostatnim kraju zwraca się także uwagę na lokalne ogłoszenia internetowe, w których holenderskie firmy oferują właśnie emulatory AdBlue. Wszystko nabiera więc wymiaru międzynarodowego.


Co piąta ciężarówka z Europy Środkowo-Wschodniej wyposażona jest w emulator AdBlue? Tak twierdzą dziennikarze niemieckiej telewizji „ZDF”, którzy zamierzają wyemitować dzisiaj reportaż na temat oszukiwania systemu SCR. I jak można wywnioskować po reakcjach innych zachodnich mediów, temat ten będzie niemałą sensacją.

Dziennikarze „ZDF” mieli działać przede wszystkim w Polsce oraz Rumunii, korzystając przy tym z ukrytych kamer. W ten sposób miał powstać materiał z między innymi wypowiedzią rumuńskiego przewoźnika, twierdzącego, że „niemiecka policja i tak nie wykryje tego oszustwa”. Co natomiast Niemców boli chyba najbardziej, to fakt, że ciężarówki z emulatorami AdBlue płacą niskie opłaty za drogi, a jednocześnie nie spełniają wymaganych przy tym norm. Gdyby bowiem pojazdy z nieaktywnym SCR płaciły za drogi według swojej faktycznej emisji, Niemcy zyskali byli około 110 milionów euro. Jednocześnie do powietrza nie zostałoby wyemitowane aż 14 tys. ton szkodliwych substancji.

Biorąc pod uwagę powyższe, w najbliższych dniach można spodziewać się reakcji niemieckiej policji. Naturalnym wydaje się, że na drogi ruszą patrole poszukujące właśnie emulatorów AdBlue.

Na zdjęciu: emulator AdBlue w białoruskiej ciężarówce, zatrzymanej w Polsce