W połowie kwietnia opublikowałem artykuł Ciekawa petycja do brytyjskiego rządu – kierowcy ciężarówek żądają większej ilości toalet przy trasach. Chciałbym teraz do niego nawiązać, bo cały projekt nie do końca w Wielkiej Brytanii wypalił. I wcale nie była to wina organizatorów akcji – wręcz przeciwnie, zawiedli politycy.
Brytyjskie ministerstwo zdrowia otrzymało postulaty od organizatorów akcji „Truckers’ Toilet”, w których proszono o poprawę warunków sanitarnych w transporcie. Okazało się jednak, że politycy odpowiedzialni za zdrowie nie wykazali tym tematem zainteresowania, stwierdzając, że jest to zadanie dla innego ministerstwa, mianowicie dla departamentu odpowiedzialnego za transport. To zaś spowodowało ostrą odpowiedź „Truckers’ Toilet”, którego założycielka stwierdziła, że „ministerstwo zdrowia ma zdrowie kierowców po prostu w nosie”. Do tego pani Gill Kemp dodała, że to w XXI wieku po prostu nie do pomyślenia, że każe się komuś wykonywać bardzo trudny zawód, jednocześnie nie oddając do dyspozycji miejsc do umycia rąk.
