Metalowy, całkowicie płaski zderzak, obficie chromowana atrapa chłodnicy i reflektory będące elementem całkowicie niezależnym od błotników to niewątpliwie nie brzmi jak zapowiedź ciężarówki elektrycznej. Amerykańskie zamiłowanie do klasycznych nadwozi okazuje się jednak tak silne, że nawet w przypadku elektryka zdecydowali się na tak historyczne rozwiązania.
Prezentowany pojazd to najnowsza oferta amerykańskiego koncernu Paccar, właściciela marek Peterbilt, Kenworth oraz DAF. Tutaj mowa akurat o Peterbicie, a konkretnie modelu 567, który właśnie doczekał się elektrycznej odmiany o przydomku EV. Pojazd ten ma stanowić ofertę do zastosowań budowlanych oraz komunalnych, w tym głównie do ruchu miejskiego, w związku z czym akumulatorowy napęd połączono z szeregiem specjalistycznych rozwiązań.
Nadwoziowo Peterbilt 567 zawsze był mieszanką ciężarówki aerodynamicznej i typowego klasyka. Wersja 567EV jak najbardziej to odziedziczyła, co wyraźnie widać na zdjęciach, chociażby po połączeniu opływowej maski ze wspomnianymi na wstępie detalami. Co natomiast znalazło się pod tą maską, skoro silnik diesla został wyeliminowany? Wysunięty przód stanowi teraz miejsce dla sterowników oraz osprzętu obsługującego elektryczny napęd. Źródło tego napędu, czyli elektryczna jednostka o mocy maksymalnej 650 KM oraz 3-biegowej przekładni, może znajdować się w podwoziu, a niezbędne do tego baterie zamontowano na bokach ramy oraz za kabiną. To ostatnie rozwiązanie pozwoliło na tyle zwiększyć pojemność akumulatorów, by uzyskać 400 kilometrów zasięgu.
Jak przystało na ciężarówkę do pracy budowlanej lub komunalnej, Peterbilt 567EV ma być dostępny w konfiguracji 8×4. Będzie to konfiguracja całkowicie typowa dla amerykańskiego rynku, z pojedynczą, wzmocnioną osią z przodu, osią pchaną na początku wózka tylnego oraz dwiema osiami napędowymi. Zastosowane przy tym zawieszenie ma być identyczne jak w dieslach, a techniczne DMC określono na 39 ton. Do tego doszła oczywiście oferta przystawek mocy, będących po prostu dodatkowymi silnikami elektrycznymi, podpiętymi do głównych baterii. Za to wewnątrz kabiny zastosowano nowy system o nazwie Peterbilt SmartDisplay. Jest to wyświetlacz dotykowy o niespotykanym, pionowym układzie, dzięki któremu udało się zachować miejsce na aż 15 dużych przełączników fizycznych.