Pensja minimalna dla kierowców także we Francji – 9,60 euro za godzinę ma uratować lokalny transport

iveco_eurocargo_test_40tonnet

Człowiek na jeden dzień nie może wyjechać, żeby w transporcie nie wydarzyło się coś super ważnego 😉 Pozdrawiam bowiem właśnie z kabiny Iveco Eurocargo, z autostrady A1, gdzie zatrzymałem się, aby poinformować, że Francja postanowiła podpiąć się pod niemiecki pomysł wprowadzenia pensji minimalnej w transporcie.

Jak podało RMF FM, również i Francuzi chcą wprowadzić płacę minimalną, która obejmie zagranicznych kierowców. Tym samym chce się poprawić konkurencyjność francuskich przewoźników, od pewnego czasu będących w coraz gorszej kondycji, o czym więcej pisałem zresztą TUTAJ. Co prawda spodziewano się, że takie prawo może we Francji się pojawić, ale początkowo sądzono, że jego wprowadzenie przypadnie na koniec tego roku. Tymczasem francuski rząd postanowił działać wyjątkowo szybko, projekt ustawy zatwierdzając już dzisiaj.

Sprawa jest o tyle istotna, że francuska pensja minimalna jest wyraźnie wyższa od tej wprowadzonej na początku tego roku w Niemczech. Wynosi ona ponad 9,60 euro brutto za godzinę, czyli nieco ponad 40 złotych. Jak na razie sprawa pozostaje otwarta i nie ustalono jednoznacznie na jakich zasadach przepisy miałyby dotyczyć zagranicznych kierowców. Mówi się jednak, że prawie na pewno obejmą one firmy wykonujące kabotaż, a także wożące ładunki do Francji lub z Francji. To natomiast może oznaczać ogromny cios m.in. dla „busiarzy”, którzy przecież szczególnie często operują po kraju żabich udek i bagietek. Co więcej, jeśli zarówno Niemcy, jak i Francja – dwa nieoficjalnie najważniejsze kraje Unii Europejskiej, wprowadzą takie przepisy, będzie praktycznie pewnym, że nikt nie zmusi ich do rezygnacji z tego pomysłu.

Od kiedy dokładnie? Jeszcze nie wiadomo.

Dzięki „Tom” za link, a tymczasem ja pędzę dalej!


Cały zestaw bardzo istotnych tekstów na temat pensji minimalnej czeka TUTAJ.