Pekaes znowu zmienia właściciela – przypomnijmy sobie historię oraz prywatyzację

Wywodzący się z Francji Geodis to prawdziwy gigant branży logistycznej. W samym tylko 2019 roku firma zarządzała pracą 2600 ciężarówek, przewiozła 308 tys. ton ładunków lotniczych i obsłużyła niemal 7 milionów metrów kwadratowych przestrzeni magazynowej. A teraz to właśnie Geodis stanie się nowym właścicielem Pekaesu.

Porozumienie w tej sprawie zostało już zawarte i teraz trwają formalności. Ile konkretnie Geodis zapłaci za tę transakcję, tego niestety nie wiadomo. Podano za to jakie są firmowe plany i dlaczego wybór padł właśnie na Pekaes. Mianowicie, Geodis chce wzmocnić swoją pozycję w Europie Środkowo-Wschodniej, a także rozwinąć połączenia intermodalne w całym tym regionie. Wraz z Pekaesem przejmie też dostęp do 10 tys. klientów, 20 oddziałów oraz 1200 doświadczonych pracowników.

A skoro już o tym temacie mowa, proponuję małą porcję historii. Ta sięga aż do 1958 roku, gdy powstało Przedsiębiorstwo Międzynarodowych Przewozów Samochodowych Pekaes, w skrócie „PMPS Pekaes”. Miała to być państwowa firma transportowa, specjalizująca się w przewozach między Polską Rzeczpospolitą Ludową a innymi krajami. Od razu postanowiono tez inwestować w dalekodystansowy sprzęt, już pierwsze 10 ciężarówek sprowadzając z Niemiec Zachodnich, od firmy Magirus (zdjęcie powyżej).

Najszybszy rozwój firmy przypadł na lata 70-te. To właśnie wtedy przedsiębiorstwo otworzyłao swój główny oddział w Błoniu, a do floty zaczęły trafiać duże ilości ciężarówek marki Volvo. Wraz z nimi ustanowiono też nowe firmowe barwy, w postaci połączenia koloru żółtego z czerwonym. Jak bowiem wskazywały ówczesne wyliczenia szwedzkich naukowców, właśnie żółto-czerwony pojazd miał być najbezpieczniejszy, z daleka będąc widocznym nawet przy trudnych warunkach pogodowych.

W kolejnej dekadzie, a więc w latach 80-tych, Pekaes posiadał już flotę ponad 1200 ciężarówek. Pojazdy te powszechnie kursowały nie tylko po Europie oraz Związku Radzieckim, ale także na Bliski Wschód, w tym zwłaszcza do Iranu. Dla firmy było to stałe i bardzo duże źródło dochodu, które z pewnością ułatwiło przetrwanie lat 80-tych, stojących w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej pod znakiem potężnego kryzysu.

Za to lata 90-te rozpoczęły problemy. Po pierwsze, Pekaes otrzymał konkurencję w postaci masowo powstających firm prywatnych. I jak to z firmami prywatnymi bywa, okazały się one bardziej efektywne oraz elastyczniejsze, lepiej radząc sobie na wolnym rynku. Skończyły się też przewozy na Bliski Wschód, z uwagi na pogarszające się bezpieczeństwo oraz ogólne zmniejszenie zainteresowania. W efekcie, już w połowie dekady, firma zaczęła odczuwać pogorszenie sytuacji finansowej. A to prowadziło prosto do prywatyzacji.

Jak przebiegał ten proces? Pod koniec 2004 roku akcje firmy Pekaes wystawiono na giełdzie papierów wartościowych. Pierwszym dużym inwestorem okazała się przy tym firma AKJ Management, przejmując ponad 50 proc. firmowych akcji, a wraz z tym większościową kontrolę nad firmą. Tutaj dodam, że AKJ Management  było firmą należącą do rodziny Jana Wagi, a więc bardzo bliskiego współpracownika Jana Kulczyka. Swego czasu pełnił nawet rolę prezesa w spółce Kulczyk Holding, a w 2012 roku został zatrzymany w związku z aferą łapówkarską, powstała przy prywatyzowaniu Telekomunikacji Polskiej.

Pekaes pozostawał w rękach AKJ Management do 2009 roku, a sytuacja w firmie nadal była bardzo trudna. Europejski kryzys gospodarczy nie ułatwił przetrwania na wolnym rynku, a flotę własnych pojazdów stale okrajano. Gdy więc w 2009 roku akcje firmy przejął nowy właściciel – wspomniana firma Kulczyk Holding, założona przez Jana Kulczyka – szybko zaprezentowano nowe plany na przyszłość. Miała to być rezygnacja z własnej floty, wówczas liczącej już poniżej 200 zestawów. A zamiast tego przedsiębiorstwo miało skupić się na nowoczesnych usługach logistycznych.

Plan ten został zrealizowany, żółte ciężarówki zniknęły z dróg, a zamiast tego Pekaes zaczął bazować na transportowych podwykonawcach. Pójście w logistykę miało też okazać się bardzo opłacalne i firma zdołała odbudować stabilną pozycję. W 2015 roku nadszedł zaś czas kolejnej zmiany właściciela, tym razem na polski fundusz inwestycyjny Innova Capital. Pozostawał on właścicielem Pekaesu aż do teraz, a więc do rozpoczęcia transakcji z firmą Geodis.