W nawiązaniu do tekstu:
Rozpędził zestaw do 80 km/h, pchając auto osobowe – czy kierowca go nie widział?
Poza ransportowe media już swoje wyroki wydały. Na łamach „TVN24” można było przeczytać o „agresywnym kierowcy tira”, natomiast opolskie „Radio Park” informowało o „popisaniu się kompletnym brakiem empatii na drodze”. Tymczasem policji udało się znaleźć kierowcę i wysłuchać jego wersji wydarzeń.
56-letni mieszkaniec powiatu brzeskiego prowadził ciągnik siodłowy z naczepą. Jak twierdzi, w związku z „martwym polem” nie zauważył poprzedzającego go Audi A4. Ruszając ze skrzyżowania, popchnął je całkowicie nieświadomie, do końca nie zdając sobie sprawy z jego obecność. W rozmowie z policjantami wyraził skruchę i chęć naprawienia szkód.
Ciężarówka pchała Audi na dystansie około 200-300 metrów, a kierujący autem osobowym miał w tym czasie problem z uruchomieniem silnika. W końcu udało mu się skierować Audi na prawo, wyjeżdżając sprzed ciężarówki, ale wpadając też przy tym do rowu. Tam samochód wjechał w zarośla, a jego właściciel został lekko ranny.