Pasażerka na krześle ogrodowym, dziecko bawiące się na łóżku, a wszystko z MAN-ie z kabiną XXL

W kabinie tej ciężarówki brakowało prawo fotela. Mimo to 55-letni kierowca zabrał w trasę 33-letnią kobietę oraz 10-letniego chłopca, wykonując z nimi trasę z Mannheim do bawarskiego Denkendorfu. Co więcej, kierowca ryzykował tym bardziej, że MAN miał kabinę typu XXL, z ogromną szybą przednią.

Biorąc pod uwagę powyższe, trudno się dziwić, że ciężarówka nie zajechała daleko. W okolicach Ludwigsburga policjanci zatrzymali zestaw, gdyż zauważali brak pasów bezpieczeństwa oraz nietypową pozycję pasażerki. Jak się okazało, ta ostatnia siedziała na ogrodowym krzesełku, pozbawionym jakiegokolwiek mocowania do podłogi, natomiast dziecko bawiło się na dolnym łóżku. Jedynie kierowca miał więc normalną pozycję, choć i on nie zapiął pasów.

Dalej ciężarówka pojechała z samym kierowcą, jako że pojazd nie nadawał się do przewozu pasażerów. A mandat? O dziwo nie był on aż tak wysoki, jak można by się spodziewać. Niemcy ograniczyli się bowiem do 185 euro. Dodam też, że Niemcy nie podali w komunikacie narodowości kierowcy, stwierdzając jedynie, że MAN zarejestrowany był w Niemczech.

Wyglądało to następująco:

man_tga_krzeselko_ogrodowe