Parlament Europejski opowiedział się za restrykcyjnymi normami zużycia paliwa w ciężarówkach

W nawiązaniu do wczorajszego tekstu:

Unia Europejska może zrujnować producentów ciężarówek – MAN i Mercedes-Benz nie chcą nowych norm

Parlament Europejski opowiedział się dzisiaj za projektem nowych norm dla samochodów ciężarowych. Tym samym coraz bardziej realny jest scenariusz, którego bardzo obawiają się producenci.

Przypomnę, że projekt przewiduje normy emisji CO2, bezpośrednio przekładające się na normy zużycia paliwa. Do 2025 roku ciężarówki będą musiały emitować o 20 proc. mniej CO2, czyli spalać o 20 proc. mniej oleju napędowego. Następnie, do roku 2030, ograniczenie będzie musiało wzrosnąć do 35 procent. Wszystko natomiast po to, by spędzić założenia klimatyczne ustalone w Paryżu.

Wprowadzenie tych przepisów nadal nie jest przesądzone, choć wydaje się już bardzo prawdopodobne. Skoro swoją zgodę wyraził już Parlament Europejski, teraz nad wszystkim będą głosowali przedstawiciele rządów ze wszystkich krajów członkowskich.

A dlaczego producenci ciężarówek nie chcą nowych norm? Jak twierdzą, 7 i 12 lat to stanowczo zbyt mało, by dopasować się do tak wyśrubowanych wymagań. Biorąc pod uwagę czas przygotowania nowej generacji ciężarówek, praca nad modelami zużywającymi o 20 proc. mniej paliwa musiałaby już trwać, a producenci musieliby dysponować odpowiednią technologią.