Parkingowa interwencja z psem przeszukującym kabinę – zaczęło się od złej maseczki

Policyjne zdjęcie z przeszukania

Jak to po weekendzie, w mediach nie zabrakło historii z parkingową interwencją. Tym razem wszystko rozpoczęło się od niewłaściwej maseczki na twarzy, a skończyło przeszukaniem kabiny z użyciem policyjnego psa.

Niemiecka policja otrzymała wezwanie w minioną niedzielę, około godziny 11. Pracownik stacji benzynowej mówił o zagranicznym kierowcy, który wszedł na teren stacji ze zwykłą maseczką tekstylną, pozbawioną medycznego certyfikatu. Obsługa stacji nakazała mu wówczas opuszczenie obiektu, a kierowca odpowiedział agresją.

Funkcjonariusze przybyli na miejsce, uspokoili kierowcę, a przy okazji przeprowadzili jego kontrolę. Okazał się to bułgarski kierowca ciężarówki, odbywający przy stacji obowiązkową przerwę. Niemcy poddali go między innymi badaniu narkotestem, otrzymując przy tym pozytywny wynik. Kolejnym krokiem było więc pobranie krwi do laboratoryjnego badania, a także sprowadzenie psa tropiącego. Zwierzę przeszukało kabinę ciężarówki, znajdując w środku pewne ilości marihuany.

Podsumowanie? Kierowcę oskarżono o posiadanie substancji zabronionej oraz złamanie przepisów zapobiegających pandemii, obowiązujących w landzie Rheinland-Pfalz. Podejrzewa się go o prowadzenie pod wpływem narkotyków i nałożono zakaz kontynuowania trasy. Ostateczną karę wyznaczy niemiecki sąd, a już na miejscu kontroli pobrano „wysoką, trzycyfrową” kaucję, oczywiście w euro.

A na koniec należy się jeszcze pewne wyjaśnienie dotyczące maseczek. Niemcy oraz Austriacy faktycznie wymagają maseczek filtrujących, z oficjalnymi certyfikatami medycznymi. Zasady te pojawiły się już pod koniec stycznia i nadal pozostają aktualne: W trasę do Niemiec i Austrii tylko z maseczką filtrującą – zasady w sklepach i na stacjach