Pakiet Mobilności: ostatnie głosowanie oraz ostatni protest z udziałem Polski

Jeszcze przed końcem tego tygodnia ma zapaść ostateczna decyzja w sprawie Pakietu Mobilności. Między 8 a 10 lipca Parlament Europejski przeprowadzi ostatnie głosowanie, a wraz z nim zaważą się losy między innymi systemów pracy kierowców.

Tymczasem dziewięć krajów próbuje w ostatniej chwili zmienić losy nowych przepisów. Polska, Bułgaria, Cypr, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Rumunia oraz Węgry podpisały się pod petycją do Parlamentu Europejskiego, oprotestowując Pakiet Mobilności jako protekcjonistyczny ze strony Zachodu, dyskryminujący, groźny dla gospodarki całej Europy oraz zagrażający środowisku poprzez puste przejazdy.

Czy petycja będzie miała jakikolwiek wpływ na głosowanie, tego jak na razie nie wiadomo. Wydaje się to jednak bardzo mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę układ sił w Parlamencie Europejskim oraz wyniki dotychczasowych głosowań.

A co konkretnie ma zmienić pakiet? Już po 20 dniach, a więc prawdopodobnie w sierpniu tego roku, w życie mają wejść regulacje dotyczące odpoczynków. Mowa tutaj o zakazie 45-godzinnych odpoczynków w kabinach, zezwoleniu na odbywanie dwóch skróconych odpoczynków tygodniowych pod rząd, a także o obowiązkowym powrocie pojazdu do kraju co osiem tygodni.

Zauważcie też, że trzy powyższe zasady doskonale się łączą. Skoro ciężarówka będzie musiała regularnie jechać do kraju, a kierowca będzie mógł spędzić w kabinie dwa weekendy pod rząd, najbardziej oczywistym systemem pracy stanie się 3/1, z podmianami zwykle dokonywanymi w kraju.

Następnie, po 18 miesiącach, w życie mają wejść nowe ograniczenia dla kabotażu. Będzie to czterodniowy zakaz kabotażu po wykonaniu trzech tras tego typu. W tym samym czasie w życie mają też wejść regularnie dotyczące delegowania. Zgodnie z nimi kierowcy będą podlegali zagranicznym płacom minimalnym, lecz tylko w przypadku kabotażu oraz tak zwanych „przerzutów”.

Po 21 miesiącach od oficjalnego ogłoszenia, Pakiet Mobilności ma objąć lekki transport. Wprowadzi się wówczas licencje na przewozy już dla pojazdów o DMC powyżej 2,5 tony. Taka zmiana ma ułatwić kontrolę nad „busami”, między innymi w zakresie dostępu do poszczególnych rynków oraz reputacji przewoźników.

A jako ostatnie pojawią się zmiany dotyczące tachografów. W 2024 roku inteligentne tachografy – pozwalające na zdalną kontrolę i śledzące położenie pojazdu – mają trafić także do ciężarówek używanych. W 2026 roku obowiązek stosowania tachografów ma zostać rozszerzony na lekkie pojazdy, o DMC powyżej 2,5 tony.