Oto Volkswagen Crafter z milionowym przebiegiem – 999 999 kilometrów w 5,5 roku

Mariusz Holysz, jeżdżący na co dzień w lekkim transporcie dalekobieżnym, spotkał się ostatnio z nietypowym widokiem. Licznik przebiegu w jego Volkswagenie Crafterze przestał się kręcić, nie naliczając żadnych dodatkowych kilometrów. A wszystko dlatego, że ten zaledwie 5,5-letni samochód, napędzany niewielkim silnikiem 2.0 TDI, dojechał już do miliona!

Trudno tutaj o lepszy początek tekstu niż informacje, które znalazłem w oficjalnym, rządowym portalu „historiapojazdu.gov.pl”. Można tam przeczytać, że prezentowany samochód został po raz pierwszy zarejestrowany w czerwcu 2019 roku, a już dwa lata później, w czasie kontroli z sierpnia 2021 roku, miał przejechane 407 497 kilometrów! W czerwcu 2022 roku wynik ten wynosił 562 512 kilometrów, natomiast na badaniu technicznym z czerwca 2024 roku odczytano dokładnie 910 721 kilometrów. Nic więc dziwnego, że jeszcze w ostatnich dniach bieżącego roku udało się dojechać do 999 999 kilometrów, a licznik dokonał wspomnianego powyżej zatrzymania, dosłownie przekraczając maksymalną wartość przewidzianą przez producenta.

Tak duży dystans udało się pokonać dzięki regularnej, dobrze ułożonej pracy, wykonywanej głównie na przerzutach między Wielką Brytanią a Portugalią. Mariusz prowadzi tam Craftera od nowości, jako kierowca z firmy Adixs, z Woli Tłomakowej pod Sieradzem. Sam wspomina, że początkowo nie był pozytywnie nastawiony do przesiadki na Volkswagena, ale z perspektywy czasu wymienia kilka konkretnych zalet. To przede wszystkim bardzo wysoki komfort jazdy, 180-konny silnik dobrze radzący sobie z ładunkami do 1000 kilogramów oraz rewelacyjne radio z nawigacją. Tutaj też podkreślę, że Crafter został doposażony w tylną kabinę sypialną marki Lamar, która w swoim czasie była jednym z największych tego typu nadwozi dostępnych na rynku.

W przypadku tak dużego przebiegu najciekawszym tematem jest oczywiście serwisowanie. Tutaj zacznijmy od tego, że olej silnikowy wymieniany był co 20 tys. kilometrów, Mariusz po prostu dbał o swoje narzędzie pracy i stosował zasadę, by nigdy nie przekraczać 120 km/h. Co też ważne, od czterech lat Volkswagen nie jeździ do ASO, lecz przewoźnik serwisuje go we własnym warsztacie, obsługującym auta dostawcze oraz ciężarówki. 2-litrowy silnik pozostaje przy tym oryginalny, jednokrotnie otrzymując regenerowaną turbinę oraz regenerowane wtryski. Manualna skrzynia biegów również jest oryginalna i wymagała jednej większej naprawy, przez problemy z 5. biegiem. W ledowych reflektorach szybko zepsuły się światła dzienne, a system start&stop ma za sobą całą serię wywołanych błędów. Główne elementy zawieszenia pozostają oryginalne i w tym zakresie odbyło się bez jakichkolwiek problemów.

Co natomiast będzie z tym samochodem dalej? Milionowy Crafter ma kontynuować pracę na dalekobieżnych trasach, wszak nadal jeździ na tyle bezproblemowo, że nie ma sensu odsyłać go na emeryturę. Trzeba tylko zadbać o wymianę licznika na nowy, by ponownie móc naliczać kilometry. Pomoc w tym zakresie miał już podobno zadeklarować sam importer Volkswagena na Polskę, będący pod wrażeniem tego przebiegu.