Oshkosh dostosował Forda Transita do pocztowego użytku, czyli mnóstwo lusterek oraz przesuwane drzwi

Amerykańska firma Oshkosh znana jest głównie z ciężarówek wojskowych. Pojazdy tej marki to podstawa floty amerykańskiej armii, w tym także oddziałów stacjonujących w Polsce. Ostatnio jednak Oshkosh wziął na warsztat coś znacznie mniejszego i dalekiego od militarnych zastosowań.

Militarny potentat nawiązał współpracę z Fordem, aby wystartować w konkursie na samochód amerykańskiej poczty (USPS). Pojazd ten ma spełniać cały szereg wymagań w zakresie widoczności, odporności na uszkodzenia, a także łatwości obsługi. Choć więc bazą dla omawianej konstrukcji jest Ford Transit, samochód poddano szeroko zakrojonym modyfikacjom.

Rzecz pierwsza i najważniejsza to poszerzenie nadwozia. Dzięki temu samochód może mieć przesuwane boczne drzwi – zarówno te z dostępem do kabiny, jak i do części ładunkowej. Taki układ charakterystyczny jest dla amerykańskich ciężarówek pocztowych i USPS nie zamierza z niego rezygnować. Co też typowe dla amerykańskiej poczty, miejsce kierowcy znajduje się z prawej strony, a więc od chodnika. Dzięki temu kurier nie musi obchodzić pojazdu przy wsiadaniu lub wysiadaniu. W czasie jazdy pomogą mu natomiast bardzo liczne lusterka, połączone dodatkowo z zestawem kamer. Te ostatnie obserwują sytuację wokół całego pojazdu i łączą to w całość, dając widok niczym z „lotu ptaka”.

W obawie przed miejskimi stłuczkami, pocztowy Transit otrzymał też wzmocnione zderzaki. Chronią one nadwozie przy delikatnych uderzeniach, dzięki czemu auto nie zostanie wyeliminowane z ruchu z byle powodu. Ponadto, nad tylnym zderzakiem, znajduje się roleta zamykająca ładownię. To kolejny ukłon w stronę kierowców, czyniąc rozładunki i załadunki łatwiejszymi. A napęd? Tutaj zdecydowano się na zwykły silnik spalinowy, pochodzący po prostu z Transita. Według amerykańskiej oferty, może być to 3,2-litrowy diesel lub 3,7-litrowa benzyna.

Oshkosh oraz Ford naprawdę mają o co walczyć. Nowy model samochodu pocztowego ma zastąpić w USPS aż 180 tys. pojazdów dotychczasowej generacji. Co też ciekawe, aż 140 tys. z nich jest w wieku ponad 20 lat, co świadczy o ogromnej wytrzymałości. Jeśli więc Transit zostanie wybrany na ich następcę, naprawdę będzie musiał się wykazać.

Źródło zdjęć: Trucks.com

Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.