Opłaty dla ciężarówek przyniosą 15 mld euro, a na utrzymanie dróg trafi 5 mld euro

Już od kilku miesięcy pojawiały się zapowiedzi, że władze Niemiec znacząco obetną budżet na infrastrukturę drogową. Teraz sprawa ta jest już oficjalna i przesądzona, a wymieniane przy niej liczby zakrawają na prawdziwy skandal.

Według budżetowych planów na rok 2025, Niemcy przeznaczą na utrzymanie infrastruktury drogowej kwotę 5 miliardów euro. Jest to o 1,3 miliarda euro mniej niż w roku bieżącym, oznaczając tym samym 20-procentowy spadek!

Rząd przycina pieniądze na drogi z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze, w niemieckim budżecie pojawiły się ogólne braki i trzeba było znaleźć oszczędności. Drugą przyczyną są natomiast ogromne wydatki na kolej, która ma przejść masową modernizację, przeprowadzaną pod sztandarem walki z emisją CO2.

Niemieckie stowarzyszenie przewoźników BGL już wyraziło zarówno wściekłość, jak i zaniepokojenie. Firmy transportowe są bowiem zdania, że wiele niemieckich dróg jest w krytycznym stanie, zwłaszcza w zakresie wiaduktów i mostów. Skoro natomiast budżet na ich utrzymanie zmniejszy się o 20 procent, sytuacja może tylko się pogorszyć. Poza tym ograniczony budżet może spowolnić rozbudowę parkingów, pogłębiając problem braku miejsc postojowych.

Wszystko to zbiega się w czasie z ogromnym wzrostem przychodu z niemieckich opłat drogowych. Już od grudnia ubiegłego roku przewoźnicy płacą za drogi o nawet 83 procent więcej, w związku ze zmianą stawek. W lipcu bieżącego roku wprowadzono też nową kategorię opłat, dla pojazdów o DMC między 3,5 a 7,5 tony. Wszystko to łącznie sprawia, że roczny przychód z opłat dla ciężarówek wzrośnie do poziomu około 15 miliardów euro.