Ogromne spadki w sprzedaży ciężarówek – w styczniu polski rynek skurczył się o 30 procent

Początek 2020 roku nie przyniósł dobrych informacji dla producentów ciężarówek. Sprzedaż bardzo wyraźnie spadła, potwierdzając w ten sposób wcześniejsze zapowiedzi.

Organizacja producentów ACEA porównała wyniki rejestracji nowych samochodów ciężarowych ze stycznia bieżącego oraz minionego roku. Wykazało to, że popyt na pojazdy ciężarowe powyżej 3,5 tony zmalał o około 10 procent. Najgorzej było jednak w najważniejszej klasie powyżej 16 ton. Tam spadek wyniósł aż 21,7 procent.

Jeśli chodzi o rynek powyżej 16 ton, szczególnie źle jest w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. W przypadku Polski styczniowy spadek popytu wyniósł 30,4 procent. Jeszcze gorzej wyglądało to u Węgrów (31,5 proc. spadku), Chorwatów (34,1 proc.), Litwinów (34,9 proc.), Rumunów (40,7 proc.), Słowaków (40,9 proc.), Słoweńców (44,3 proc.), Estończyków (46,2 proc.) oraz Łotyszy (53,3 proc.). Jedynie Czesi ze spadkiem wynoszący 26,8 proc. są w lepszej sytuacji niż my.

W przypadku krajów „starej Unii”, największy spadek dotknął Niemców (26 proc.). Bardzo źle jest też w Niderlandach (24,4 proc. spadku) oraz w Belgii (31,2 proc.). Spadki wynoszące odpowiednio 15,9 oraz 14,2 proc. odnotowały Hiszpania i Francja, natomiast we Włoszech popyt na ciężarówki powyżej 16 ton spadł o 9,5 procent.

Czy są jakieś kraje, gdzie rynek rośnie? Są, choć nie jest ich wiele. Przykładem może być Irlandia, gdzie w styczniu dostarczono o 18 proc. więcej ciężarówek powyżej 16 ton niż przed rokiem. 2,4 proc. wzrostu odnotowali Szwedzi, a aż 28,4 proc. wzrostu stwierdzono w Luksemburgu. Szczególnie ciekawym przypadkiem jest też Grecja, gdzie styczniowy rynek wzrósł o 95,7 procent. Z tym tylko zastrzeżeniem, że było to wzrost z… 23 do 45 egzemplarzy.