Dwa różne miasta na dwóch różnych końcach świata, a temat ten sam – ograniczenia w ruchu dla samochodów ciężarowych. Spójrzmy więc co planuje się w Brukseli, a także, w formie ciekawostki, zapoznajmy się z sytuacją z amerykańskiego Seattle.
Bruksela postanowiła usunąć ze centrum samochody o DMC powyżej 7,5 tony. Zgodnie z przygotowywanym zakazem, w granice „małego ringu” Brukseli będą mogły wjeżdżać tylko pojazdy poniżej tej wartości. Ewentualnie dopuszczony zostanie ruch docelowy, w postaci dostaw do sklepów, czy wywózki śmieci.
Jak twierdzą władze Brukseli, ulice ścisłego centrum nie są dostosowane do ruchu ciężkich pojazdów. Jednocześnie wielu kierowców obsługujących inne dzielnice miasta ma w zwyczaju przejeżdżać przez centrum. Dlatego też zdecydowano się zakaz.
Oto mapa „małego ringu”:
Tymczasem w stanie Waszyngton, położonym na północnym zachodzie USA, chce się stworzyć coś w rodzaju strefy ekologicznej. Chodzi tutaj o porty w mieście Seattle oraz pobliskim Tacoma, do których już od ubiegłego roku nie chciano wpuszczać starszych ciężarówek. Chodziło tutaj o pojazdy sprzed 2007 roku, pozbawione ekologiczne osprzętu.
Pojawił się jednak pewien problem – aż 47 proc. wszystkich pojazdów obsługujących oba porty okazało się pochodzić sprzed 2007 roku. Ich właściciele nie chcieli wymieniać pojazdy na nowsze, z uwagi na wyższą awaryjność oraz oczywiście wysokie ceny. I choć termin wprowadzenia ograniczeń zbliżał się nie ubłaganie, lokalni przewoźnicy solidarnie pozostali przy starych ciężarówkach, organizując przy tym protesty.
W ten sposób władze portów zostały przyparte do muru. W odpowiedzi na opór transportowców, termin wprowadzenia zakazów został przesunięty, co najmniej do 2019 roku.