Zagraniczna utrata prawa jazdy to dosyć częsty scenariusz w transporcie międzynarodowym. Tak dla przykładu, w Polsce oraz w Danii to popularne następstwo manipulacji tachografu, w Niemczech łatwo się z tym spotkać przy przekroczeniu prędkości, a ponadto w całej Europie trzeba się z tym liczyć przy jeździe po alkoholu.
Praktyka jest jednak taka, że zagraniczna utrata uprawnień zwykle działa tylko na terytorium jednego państwa. Dla przykładu, gdy Polak zostanie w ten sposób ukarany we wspomnianej Danii lub w Niemczech, zadziała to dla niego jak zakaz prowadzenia pojazdów tylko po duńskich lub niemieckich drogach. Za to znacznie skuteczniej działa utarta uprawnień w swoim własnym kraju. Jeśli bowiem Polak straci uprawnienia w Polsce, po prostu nigdzie nie może prowadzić samochodów, gdyż po prostu nie posiada dokumentu do okazania.
I właśnie tutaj dochodzimy do nowego pomysłu Komisji Europejskiej. Ta ma bowiem pomysł, by wyeliminować powyższą zależność i doprowadzić do sytuacji, w której utrata uprawnień w dowolnym kraju unijnym automatycznie będzie obowiązywała na terenie absolutnie całej Unii Europejskiej. Prace nad tego typu przepisami podobno oficjalnie już trwają, a przy okazji pojawiają się też inne propozycje, które mają tutaj pełnić rolę towarzyszącą.
By nowy system zadziałał, służby kontrolne musiałyby otrzymać międzynarodowy, ogólnounijny wgląd w dane na temat zatrzymanych uprawnień. Unia Europejska myśli też o zrównaniu dopuszczalnych limitów alkoholu we wszystkich krajach, a nawet wprowadzeniu jednolitych systemów punktów karnych, czyli listy wykroczeń, za które grozi utrata uprawnień. Poza tym pojawia się propozycja elektronicznych praw jazdy akceptowalnych w całej Unii Europejskiej, czy ujednolicenia wieku, w którym można posiadać poszczególne kategorie.
Jak na razie nie wiadomo kiedy powyższe zmiany mogą wejść w życie. Sądząc jednak po skomplikowaniu części tych propozycji, unijne prace mogą zająć nawet kilka lat.