Popularyzacja 25-metrowych ciężarówek na europejskich drogach może odbyć się z opóźnieniem lub nawet zostać całkowicie odwołaną. Prace nad tym projektem zostały bowiem odroczone, o czym zadecydowało wczorajsze spotkanie Rady Unii Europejskiej.
Przypomnę, że w Brukseli przygotowano projekt nowego rozporządzenia, mającego ułatwić oraz ustandaryzować ruch 25-metrowych ciężarówek na trasach międzynarodowych. Jeszcze pod koniec zimy propozycja ta uzyskała wstępną akceptację ze strony Parlamentu Europejskiego, a wczoraj debatowała nad nią Rada Unii Europejskiej, a więc organ złożony z ministrów wszystkich krajów członkowskich.
Część ministrów, w tym przede wszystkim reprezentant Francji, stanowczo sprzeciwiło się liberalizacji przepisów w zakresie międzynarodowego wykorzystania dłuższych zestawów. Co ciekawe, francuskie stanowisko poparł też minister z Niemiec, choć sami Niemcy jak najbardziej korzystają z 25-metrowych zestawów, a nawet podpisali umowy o ich międzynarodowym ruchu z Holandią oraz Danią. Dlatego też Rada podjęła decyzję o odroczeniu prac w tym zakresie, chcąc wrócić do nich w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Dlaczego ministrowie nie chcą zgodzić się na popularyzację 25-metrowych konfiguracji? Przeciwnicy tego pomysłu już od kilku lat wysuwają ten sam argument. Ich zdaniem, jeśli samochody ciężarowe zyskają na możliwościach przewozowych oraz ogólnej efektywności, dodatkowo zmniejszy to atrakcyjność przewozów kolejowych, rzecznych lub intermodalnych. To natomiast może skutkować jeszcze większym natężeniem ruchu drogowego oraz zanieczyszczeniem środowiska.
Dla niezorientowanych dodam na czym polega omawiany projekt. Jego założeniem nie jest narzucenie akceptacji 25-metrowych zestawów przez wszystkie kraje unijne, lecz ustandaryzowanie ich ruchu oraz wprowadzenie ułatwień dla transportu międzynarodowego. Dzięki temu dłuższe zestawy mogłyby swobodnie kursować między państwami akceptującymi to rozwiązanie, bez konieczności podpisywania wspomnianych, dwustronnych umów (jak na przykład między Holandią a Niemcami lub Holandią a Danią). Wychodzi się też z założenia, że dzięki takiej standaryzacji kolejne kraje mogą zainteresować się dłuższymi konfiguracji, rozpoczynając ich testy na swoim terytorium. Do takiego grona miałaby należeć między innymi Polska, o czym pisałem ostatnio tutaj: Ruszyły polskie prezentacje 25-metrowego zestawu – zapowiedź zmiany przepisów