Czas na drugą część relacji z Truckshow Ciney 2024, zlotu niewielkiego rozmiarami, ale za to wyróżniającego się wyjątkowo wysokim poziomem prezentowanych pojazdów. Formuła tej belgijskiej imprezy zakłada drobiazgową selekcję ciężarówek, dla najpiękniejszych egzemplarzy przewidziano nawet budynek z czerwonym dywanem, a ponadto jest to wydarzenie bardzo międzynarodowe, ściągając gości zarówno z Turcji, jak i z Hiszpanii.
W pierwszej części relacji zaprezentowałem Wam mojego faworyta pod względem tuningu wewnętrznego. Jeśli jeszcze go nie widzieliście, to serdecznie zapraszam: Pas przedni i tapicerka z Golfa GTI, a do tego V8 w manualu. Poniżej przyjrzymy się natomiast ciągnikowi, który na całym zlocie najbardziej urzekł mnie swoim wyglądem zewnętrznym. Będzie to Mercedes-Benz SK 1850, który został poddany kompleksowemu tuningowi, a jednocześnie nie stracił klasycznego charakteru.
Właścicielem tej ciężarówki jest belgijska firma Van der Linden, zajmująca się budową i utrzymaniem ogrodów. Przedsiębiorstwo to zostało założone osiem lat temu i w ramach potrzeb własnych zaczęło kupować hakowce, lekkie wywrotki, czy niskopodwoziowe lawety. Jednocześnie firma zaczęła pojawiać się na tuningowych zlotach, gdyż prowadzący ją bracia okazali się mieć ogromną słabość do ciężarowych Mercedesów. W ich flocie pojawiły się modele Atego, Antos, Actros oraz Arocs, wszystkie o bardzo atrakcyjnym wyglądzie. A że ogrodowy biznes naprawdę świetnie się przyjął, przynosząc wręcz firmie branżowy tytuł „Najlepszego Młodego Talentu 2022-2023”, pozwolono sobie także na zakup ciężarowego klasyka, mającego stać się jeżdżącą wizytówką.
Tak dochodzimy do Mercedesa SK 1850, który został zaprezentowany właśnie na Truckshow Ciney 2024. Ten co najmniej 30-letni ciągnik, reprezentujący pierwsze wydanie modelu SK (z lat 1988-1994), został pieczołowicie odnowiony i poddany pasującym do niego modyfikacjom. Poza czarno-zielonym lakierem, objęło to między innymi wykonany na zamówienie zbiornik paliwa, ozdobne szafki po lewej stronie ramy, przednie orurowanie, bagażnik dachowy z tablicą świetlną, klasyczny zderzak tylny, a także potężne kominy układu wydechowego. Poza tym przewidziano też dodatkowe, boczne wyprowadzenie wydechu, dzięki temu 14,6-litrowa „V-ósemka” może mieć także głęboki, przelotowy dźwięk. Dodam, że jest to jednostka o mocy 503 KM, do 1994 roku topowa z gamy SK. Więcej na temat jej specyfiki pisałem w tym artykule.
Wewnątrz prezentowane SK otrzymało nową, brązowo-beżową tapicerkę, połączoną z kierownicą z bakelitu. Czy takie dodatki pasują do charakterystycznej, ukośnej deski rozdzielczej tego modelu, o tym wiele osób będzie zapewne dyskutować. Niemniej samo wykonanie tego wnętrza też robiło olbrzymie wrażenie. Wszystko to było zaś tym bardziej ciekawe, że SK 1850 zaparkowało obok swojego prawnuka, w postaci Actrosa L 2648 GigaSpace. Ten ostatni, utrzymany w takiej samej kolorystyce, używany jest na co dzień do przewozu gąsienicowych maszyn budowlanych, również wykorzystywanych w ogrodowych projektach.
Zdjęcia wnętrza:
Krótka prezentacja filmowa (bezpośredni link tutaj):