Od 5 do 30 proc. ciężarówek ma zmanipulowany tachograf – oficjalne dane z kontroli

Nawet co drugi tachograf bywa przedmiotem manipulacji – takie doniesienia pojawiły się ostatnio w niderlandzkich mediach, przy okazji docierając także do Polski. Sprawa mogła wywoływać sensację, choć wydawała się też mało prawdopodobne.

Teraz okazuje się, że dane faktycznie były oderwane od rzeczywistości. Doniesienia zdemontowało bowiem samo ILT, czyli niderlandzki odpowiednik Inspekcji Transportu Drogowego. To właśnie ta służba odpowiada za kontrole tachografów, a opracowane przez nią statystyki mówią o znacznie mniejszej skali problemu.

Wyniki poszczególnych akcji mogą się oczywiście różnić. Jak jednak podaje ILT, niemal zawsze odsetek zmanipulowanych tachografów mieści się między 5 a 30 procent. W najgorszych przypadkach manipulacja bywa więc stwierdzana w co trzeciej ciężarówce. W najlepszych dotyczy to co dwudziestego pojazdu. Skąd natomiast wzięła się wspomniana informacja z co drugą ciężarówką? Tego ILT nie wie, ale raczej takich wyników nie odnotowywało.

Powyższe statystyki dotyczą zarówno ciężarówek niderlandzkich, jak i tych pochodzących z zagranicy. Jeśli natomiast chodzi o potencjalne kary, przypomnę, że ILT stosuje trzy możliwe następstwa – do 10375 euro kary dla przewoźnika, do 1500 euro mandatu dla kierowcy, a także konfiskowanie karty do tachografu w przypadku przyłapania kierowy „na gorącym uczynku”. Tę ostatnią karę opisywałem na początku marca, w następującym tekście: Dwóch kierowców straciło swoje karty do tachografu – kara za korzystanie z wyłącznika