Nowy Star na bazie starego MAN-a TGX – hipotetyczna historia na wzór VW Meteora

W nawiązaniu do tekstów:

Wspólna historia firm Star, Steyr i ERF – jak MAN przejmował upadające marki

Volkswagen Meteor o 20 proc. tańszy od Actrosa i z kilkoma ciekawostkami w kabinie

Star jedyna polska marka motoryzacyjna, która została przejęta przez zachodnioeuropejski koncern. Można powiedzieć, że to pewna forma nobilitacji i dostrzeżenia w ciężarówkach ze Starachowic istotnego potencjału. Tym bardziej, że marka Star przez jeszcze wiele lat była utrzymywana przy życiu, a tuż po przejęciu zachowała pełną odrębność produktową.

Za przejęcie Stara odpowiadał MAN, miało to miejsce w 1998 roku i było częścią całego dziesięciolecia manowskich „zakupów”. W latach 1990-2000 MAN przejął bowiem nie tylko Stara, ale też austriackiego Steyra oraz angielskiego ERF-a. Przy tym Steyr był bardzo cenionym producentem pojazdów specjalistycznych, doskonale znanych także w Polsce. Za to ERF przez lata był jedną z najpopularniejszych marek nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale też w całym Imperium Brytyjskim. Po raz kolejny można więc powiedzieć, że Stara spotkała pewna nobilitacja, trafiając w całkiem niezłe towarzystwo.

Star nie zniknął z oferty nawet w 2004 roku, gdy w Starachowicach zupełnie zatrzymano produkcję cywilnych ciężarówek. Produkcję tych pojazdów przeniesiono bowiem do Austrii, do dawnej fabryki Steyra. Mieliśmy więc bezprecedensową sytuację, w której samochody pod polską marką produkowano w Europie Zachodniej, a następnie zwożono je do Polski. A to chyba kolejny dowód na to, że MAN naprawdę długo dawał naszej marce szansę.

Poniżej: zdjęcie ze zbiorów Truck-Spotters.eu

Niemniej sytuacja na rynku zrobiła swoje – Starów sprzedawało się coraz mniej, klienci generalnie woleli samochody z zachodnimi znaczkami, a do tego bardzo wolno rozwijał się polski popyt na podwozia. O ile bowiem nowe ciągniki siodłowe dosyć szybko zyskały u nas na popularności, za sprawą rozwoju transportu międzynarodowego, to sprzedaż nowych pojazdów 7- lub 12-tonowych pozostawała w powijakach. Do dzisiaj zresztą jest to w Polsce rynek bardzo mały i 2019 roku w Polsce dostarczono dziesięciokrotnie mniej lekkich ciężarówek niż tych powyżej 16 ton. A że Star zawsze był producentem lżejszych pojazdów, jego szanse na sukces też były bardzo ograniczone.

Co natomiast w sytuacji, gdyby MAN poszedł nieco inną drogą i wprowadził Stara także do wyższej klasy wagowej? Można sobie tutaj wyobrazić na przykład przedłużenie życia cenionego modelu F2000, po 2000 roku sprzedając go w Polsce pod marką Star, jako tańszą i prostszą alternatywę dla nowego wówczas TGA. Samochód ten można by serwisować w całej sieci MAN-a i tym samym nadawałby się on nawet do transportu międzynarodowego. Później podobnie można też uczynić z samym TGA, już za czasów TGX-a, a dzisiaj moglibyśmy mieć w ofercie podobny samochód, jak… Volkswagen Meteor.

Volkswageny Meteory:

Tutaj od razu małe przypomnienie premiery sprzed kilku miesięcy. Gdy MAN wprowadził w tym roku nową generację modelu TGX, dotychczasowa wersja trafiła do sprzedaży po inną, tańszą marką. Nazywa się ona teraz Volkswagen Meteor, a jej produkcja i sprzedaż właśnie rozpoczyna się w Brazylii. Wszystko oczywiście związane jest z faktem, że MAN należy do Volkswagena, a sam Volkswagen jest w Brazylii ekstremalnie popularny. Uchodzi  tam też za markę stosunkowo tanią, zwłaszcza w przypadku samochodów ciężarowych.

Gdyby marka Star nadal istniała, podobny mechanizm można by zastosować także w Polsce. Tym bardziej, że dotychczasowy TGX był samochodem ze średniej półki cenowej, natomiast cennik nowego modelu powędrował wyraźnie o klasę wyżej. Co więcej, pod względem sprzedaży najcięższych modeli, Polska jest już naprawdę sporym rynkiem. Oczywiście nie tak dużym jak Brazylia, ale nadal bardzo zauważalnym. Tak dla porównania – w całym 2019 roku w Brazylii sprzedano 50 tys. ciężarówek z najcięższej klasy wagowej, a w Polsce dostarczono ich 25 tysięcy.

Nad tekstem: fotomontaż na bazie zdjęcia Volkswagena Meteora