Nowy pickup na ramie i dwóch sztywnych mostach, czyli Jeep Gladiator i jego liczne ciekawostki

Na rynku pickupów debiutuje zupełnie nowa oferta. To Jeep Gladiator, czyli półciężarówka zbudowana na bazie najnowszej generacji Wranglera. Auto właśnie debiutuje w Stanach Zjednoczonych i teraz rodzi się pytanie, czy zobaczymy je także w Europie.

Z racji bazowania na Wranglerze, nowy Gladiator ma klasyczną konstrukcję oraz silnie terenowy charakter. Podwozie składa się z ramy oraz dwóch sztywnych mostów, czyli ma układ będący już dzisiaj na wyginięciu. Nie zapowiada to może najlepszego prowadzenia na asfalcie, ale za to wytrzymałość powinna być na wyjątkowo wysokim poziomie.

Uwagę zwraca też oferta. Znajdziemy w niej między innymi zdejmowane dachy, dostępne w sztywnym lub w miękkim wydaniu. Jest też fabrycznie utereniowiona wersja Rubicon, przewidująca zdalne odłączanie przedniego stabilizatora, inne amortyzatory oraz większe koła.

Według amerykańskiej specyfikacji, Gladiator będzie mógł ciągnąć 3,5-tonowe przyczepy. Napęd ma przy tym zapewniać silnik benzynowy, mający 3,6 litra pojemności i rozwijający 288 KM. Ładowność samego pojazdu to natomiast niezbyt imponujące 725 kilogramów.

Co natomiast w tym wszystkim najciekawsze, to bardzo nietypowe wymiary nadwozia. Długość zewnętrza mieści się w 5,2 metra i jest mniejsza niż chociażby w Fordzie Rangerze, czy Toyocie Hilux. Ponadto oferta ma przewidywać wyłącznie podwójne kabiny, a więc na skrzynię ładunkową pozostanie bardzo niewiele miejsca. Z drugiej strony, Gladiator ma mieć wyjątkowo długi rozstaw osi, wynoszący aż 3,5 metra. Dzięki temu samochód ma wyjątkowo krótkie zwisy końcowe, sprzyjające podjeżdżaniu pod przeszkody.

Orientacyjnie jeszcze dodam, że w Europie nowy Jeep Wrangler występuje z dwoma zupełnie innymi silnikami. To benzynowe 2.0 oraz dieslowskie 2.2, w obu przypadkach łączone z turbosprężarką. Gdyby więc Gladiator miał pojawić się w oficjalnej, europejskiej sprzedaży, należałoby się spodziewać takiego właśnie napędu.