José Luis Ábalos to nowy hiszpański minister odpowiadający za sprawy związane z transportem. Swoje stanowisko sprawuje ledwie od miesiąca, a branżę już mają czekać ogromne zmiany. Pan Ábalos zapowiedział bowiem walkę z socjalnym dumpingiem w wykonaniu zagranicznych firm transportowych.
Dotychczas Hiszpania opowiadała się za liberalizacją rynku transportowego, zgadzając się w tej kwestii z takimi krajami, jak Polska, Litwa, czy Rumunia. Tymczasem José Luis Ábalos opowiedział się po stronie politycznego sojuszu o nazwie Alliance du Routier. Tym samym Hiszpania stanie się sprzymierzeńcem takich państw, jak Francja, Belgia, Włochy, Niemcy, czy Dania.
Nowy minister jest zwolennikiem objęcia transportu drogowego przepisami o delegowaniu. Hiszpańska płaca minimalna miałaby przysługiwać kierowcom, którzy w danym miesiącu będą w Hiszpanii co najmniej przez 8 dni. Pan Ábalos zapowiada też walkę z firmami, które rejestrują na wschodzie Europy fikcyjne oddziały. Chce ograniczyć dostęp nowych firm do branży transportowej, a także w pełni wspierać pierwotne zapisy Pakietu Mobilności.
A skąd to wszystko? José Luis Ábalos wylicza, że hiszpańscy przewoźnicy są w zagrożeniu. W co trzecim przewozie z oraz do Hiszpanii mają bowiem uczestniczyć firmy zagraniczne, pochodzące z Europy Środkowo-Wschodniej.