Nowy MAN TGX w wersji, jakiej nie spotykamy w Europie – debiut na road trainach

640-konny MAN TGX z ogromną osłoną przeciwko dzikiej zwierzynie, z chromowanymi zbiornikami, dwiema naczepami i łącznie 34 oponami w zestawie, to raczej nie jest widok, którego można by się spodziewać w Europie. Skąd więc wzięła się powyższa konfiguracja? To oficjalne „demo” z Australii, gdzie MAN TGX nowej generacji ma swoją premierę.

Choć u nas nowy TGX jest obecny już od dwóch lat, Australijczycy nadal otrzymywali starą wersję, czekając na dostosowanie pojazdu do ich konfiguracji. Teraz w końcu jest to gotowe i na drogi wyjechały takie właśnie egzemplarze, jak ten na dołączonych zdjęciach.

Prezentowane „demo” wyposażone jest w najmocniejszy silnik z oferty, o pojemności 15,2 litra i mocy 640 KM. W Europie jednostka ta występuje głównie w transporcie ponadnormatywnym, natomiast w Australii promuje się ją jako stosunkowo oszczędny silnik dla tak zwanych „pociągów drogowych” (z angielskiego „road train”). W tym konkretnym przypadku mają to być pociągi o maksymalnie 90-tonowym DMC zestawu, a za przekazanie napędu odpowiada 12-biegowa, zautomatyzowana skrzynia ZF i dwa tylne mosty o przełożeniu 3,36.

Jeśli chodzi o samą modernizację, to model na Australię otrzymał takie same zmiany, jak ten z Europy. Nadwozie umieszczono o 7,5 centymetra wyżej, wnętrze zagospodarowano zupełnie od nowa, zakres regulacji miejsca kierowcy znacznie się zwiększył, przednia szyba najwyższej kabiny została pomniejszona, a do tego doszły nowe systemy elektroniczne, na czele z bardziej zaawansowanym tempomatem, czy ekranem zastępującym wskaźniki.