Nowy MAN TGX promowany jako „Made in Poland” – 18.560 D30 w polskich barwach

MAN-y TGX z dodatkowym oznaczeniem „D30 PowerLion”, wskazującym na nową generację silnika, zaczynają się już pojawiać na drogach. Wśród nich znalazł się także szczególny egzemplarz demonstracyjny na polski rynek, przygotowany w barwach naszej narodowej flagi.

Prezentowany samochód to nowy MAN TGX 18.560. W połączeniu ze wspomnianym emblematem „D30 PowerLion” oznacza to, że pod kabiną znajdziemy 12,7-litrowy silnik o mocy 560 KM, będący wspólną konstrukcją trzech ciężarowych marek z koncernu Volkswagen. To dokładnie ta sama jednostka, którą znamy już ze szwedzkich Scanii Super oraz amerykańskich Internationali S13, przystosowana do pracy na bardzo niskich obrotach i wyposażona w pojedynczą głowicę z dwoma wałkami rozrządu. Poza tym mamy tu też nową generację zautomatyzowanej, 14-biegowej przekładni, również wspólną z markami ze Szwecji oraz ze Stanów Zjednoczonych.

Takie MAN-y z silnikami D30, dostępne w wersjach o mocy od 380 do 560 KM, zastępują właśnie w ofercie dotychczasowe warianty z 12,4-litrową, znaną naprawdę od lat jednostką D26. Z tym tylko zastrzeżeniem, że jak na razie D30 ma występować tylko w ciągnikach siodłowych o konfiguracji 4×2, głównie z myślą o transporcie dalekobieżnym. Za to podwozia pod zabudowy lub ciągniki bardziej specjalistyczne nadal będą występowały z D26, co najmniej przez najbliższy rok lub nawet dwa.

Skąd natomiast wziął się pomysł, by pomalować nowy ciągnik niczym polską flagę? To element nowej kampanii „Made in Poland”, wdrażanej właśnie przez firmę z myślą o polskim rynku. W ten sposób MAN chce przypomnieć, jak bliskie ma związki z Polską, wytwarzając swoje samochody w Niepołomicach, Starachowicach oraz Wrześni. Firma wskazuje też na swoje centrum finansowo-księgowe w Poznaniu, a także wylicza, że jej polskie zatrudnienie (nie licząc punktów serwisowych) to blisko 6 tys. osób. Innymi słowy, firma chce odwołać się do patriotyzmu gospodarczego, przedstawiając Polakom MAN-y jako produkt krajowy. I jak widać, dotyczy to także najnowszej generacji TGX-a, która zaczęła wyjeżdżać z zakładu w Niepołomicach.