
Brak właściwego odstępu od poprzedzającego pojazdu często wymieniany jest jako jedna z głównych przyczyn ciężarowych najechań. Szczególnie dotkliwe jest to w obliczu autostradowych zakazów wyprzedzania, formujących z ciężarówek długie korowody. Dlatego branżę może zainteresować nowy wynalazek firmy Victronic Machine Vision Polska, w postaci odległościowego fotoradaru.
To nowe rozwiązanie bazuje na tak zwanym lidarze, a więc urządzeniu pomiarowym wysyłającym światło laserowe. W tym konkretnym przypadku ma to być nawet 15 tys. impulsów świetlnych na sekundę, emitowanych w kierunku przejeżdżających samochodów. W ten sposób można rozpoznać pojazdy nieutrzymujące właściwego odstępu, a także upewnić się, że pojazd znajdujący z tyłu ma taką samą lub wyższa prędkość jak samochód znajdujący się przed nim. Co więcej, możliwe ma być też rozróżnienie pojazdów różnej klasy, a więc też samochodów ciężarowych, uwzględniając charakterystyczne dla nich zasady. Jeśli natomiast pomiary wskażą na złamanie przepisów, urządzenie wykona zdjęcie lub uwieczni wszystko na nagraniu. To ma być wystarczające, by wystawić mandat dla kierującego.
Omawiany system w działaniu:
Victronic Poliscan, bo tak nazywa się to urządzenie, ma być dostępny w różnych formach, zarówno jako fotoradar stacjonarny lub w pełni przenośny. Czy natomiast zdobędzie on popularność na drogach? Zainteresowanie tą technologią wyraziło już ogólnoeuropejskie stowarzyszenie policji drogowych Roadpol, co może zapowiadać realne wdrożenie do użytku.
Na koniec przypomnę, że w różnych krajach funkcjonują różne zasady dotyczące odstępu. W Polsce prędkość należy podzielić na pół, a następnie zamienić km/h na metry (czyli przy 90 km/h będzie to 45 metrów). Za to na przykład w Niemczech panuje sztywna zasada, że pojazd o DMC powyżej 3,5 tony, jadący z prędkością ponad 50 km/h, musi otrzymać 50 metrów odstępu.