Nowy F-Max wkrótce na drogach – silnik drugiej generacji i nietypowe kamery

Po ubiegłorocznej premierze na targach w Hanowerze, zmodernizowany Ford F-Max ma być już gotowy do wyjechania na drogi. Turecki producent wydał wczoraj komunikat mówiący o zakończeniu testów w ośmiu różnych krajach, obejmujących 25 tys. godzin w rozmaitych warunkach drogowych i klimatycznych. Jednocześnie zapowiedziano pojawienie się nowych ciężarówek w oficjalnej ofercie.

Najważniejszym elementem nowego Forda F-Maxa jest jednostka napędowa EcoTorq Generation 2. Bazuje ona na dotychczasowym silniku o pojemności 12,7 litra, ale przeszła bardzo rozległe zmiany, obejmujące około 90 procent elementów mechanicznych. To pozwoliło zwiększyć moc z 500 do 510 KM oraz podwyższyć maksymalny moment obrotowy z 2500 do 2600 Nm. Do tego doszła zmiana w 16-biegowej skrzyni zautomatyzowanej Ecotorq, która ma być teraz dostępna w wersji z nadbiegiem, a także łączyć się z mostami napędowymi o niższym przełożeniu. Dzięki temu nowe F-Maxy mają utrzymywać niższe obroty.

Z zewnątrz nowego F-Maxa rozpoznamy nie tylko po cyfrach „510” na nadwoziu, ale też po opcjonalnym zestawie kamer zastępujących lusterka. Producent postawił tutaj na wyjątkowo ciekawe rozwiązanie, wykonane inaczej niż u wszystkich konkurentów (coś podobnego pokazała tylko Scania, ale ostatecznie nie wdrożyła tego do sprzedaży). Otóż są to kamery montowane na drzwiach, pod szybami bocznymi, zbierając tym samym obraz ze stosunkowo niskiej pespektywy, a przy tym będąc łatwiej dostępnym i widocznym dla kierowcy niż w przypadku kamer montowanych nad drzwiami. Do tego dochodzi narożnikowa kamera o szerokokątnym obiektywie, dzięki której wyeliminowano lusterko montowane dotychczas nad przednią szybą.

Poza wyeliminowaniem lusterek, nowy F-Max otrzymał kilka innych usprawnień, które mają ograniczać opory aerodynamiczne oraz tarcia. Mowa tutaj o rolecie automatycznie przymykającej wloty powietrza, energooszczędnych oponach, bardziej rozbudowanych spojlerach, nakładkach na słupki przednie oraz nowych wypełnieniach nadkoli. Zastosowano też system automatycznego oddalania zacisku od tarczy hamulcowej w trakcie długotrwałej jazdy, by wyeliminować opory generowane przez hamulce. Producent zapowiada, że w połączeniu z nowym silnikiem wszystko to może zapewnić dokładnie 11,3% oszczędności na paliwie.

Ogólny układ kabiny oraz jej zagospodarowanie pozostały niezmienione. Tutaj Ford dokonał jednak kilku zmian już w ubiegłym roku, wprowadzając między innymi ciemniejsze warianty tapicerki, dodatkowe mocowania do zawieszania górnego łóżka pod kątem, opcję pneumatycznego fotela pasażera, a także większy, 9-calowy ekran multimedialny.

Zdjęcia z targów IAA Transportation 2024 w Hanowerze: