Nowy DAF XG+, XG oraz XF – zmiany w silnikach, nowe elementy wyposażenia

Po wielu miesiącach oglądania testów, analizowania szpiegowskich fotografii oraz snuciu domysłów, w końcu możemy zobaczyć je w pełni oficjalnie – oto nowe ciężarówki marki DAF, w tym kolejna generacja DAF-a XF, a także zupełnie nowe modele DAF XG oraz DAF XG+.

Nowości jest naprawdę sporo, więc postanowiłem podzielić je na kilka tekstów. W tym artykule przyjrzymy się zmianom w układach napędowych oraz mniejszych elementach wyposażenia. Inne teksty będą zaś dotyczyły aerodynamiki i bezpieczeństwa, a także wymiarów i zagospodarowania kabin. Zamieściłem też pełną galerię zdjęć z szybą listą nowości.

Zmiany w napędzie

Oferta nowych modeli przewiduje dobrze znane silniki Paccar MX-11 oraz MX-13, z dotychczasowymi wariantami mocy od 370 do 530 KM. Jest jednak kilka mniejszych zmian, a także zależności między silnikami a kabiną. Tylko najmniejszy DAF XF będzie dostępny we wszystkich wariantach mocowych. Za to DAF XG lub XG+ będzie występował z silnikami 13-litrowymi lub z najmocniejszym, 450-konnym wariantem silnika 11-litrowego.

Wśród silnikowych zmian mamy wzrost maksymalnych momentów obrotowych na końcowych biegach bezpośrednich. Wynosi on od 50 do 100 Nm. Szczególny przyrost momentu przewidziano też w najmocniejszej wersji 530-konnej. Tutaj będziemy mieli 2550 Nm na każdym niższym biegu oraz 2700 Nm na biegu najwyższym. Poza tym udoskonalone silniki mają szybciej oferować ten moment, bo już przy 900 obr/min. To zasługa przede wszystkim turbosprężarki nowej generacji.

Zmieniła się nie tylko turbosprężarka, ale także tłoki, tuleje, wtryskiwacze, a nawet cała głowica. Ma to skutkować o 10-15 kilogramów niższą masą, przy zachowaniu 200-tysięcznych okresów międzyobsługowych. Jest też nowy układ chłodzenia, zapewniający lepsze zarządzanie temperaturą. Standardowa skrzynia biegów Traxon otrzymała nowy system doboru biegu przy ruszaniu (zależny od obciążenia) oraz opcjonalną funkcję szybkiego ruszania. Tempomat przewidujący topografię terenu ma też nowe oprogramowanie. Za to zupełnie z oferty znika manualna skrzynia, ciesząca się coraz mniejszą popularnością.

Gdy połączymy to z lepszą aerodynamiką, nowe DAF-y XF, XG oraz XG+ mają spalać o 10 proc. mniej paliwa niż poprzednicy. Z tego około 6 proc. przypadnie na zmniejszone opory powietrza, a reszta ma być zasługą właśnie udoskonalonego napędu.

Zmiany w wyposażeniu

Wśród innych elementów wyposażenia znajdziemy sporo nowoczesnych technologii. Opcjonalne kamery mogą zastąpić nie tylko główne lusterka, ale też te montowane nad szybami. Wskaźniki na desce rozdzielczej zastąpiono 12-calowym wyświetlaczem, a kolejny 10-calowy wyświetlacz może obsługiwać centrum multimedialne. Hamulec ręczny będzie mógł otrzymać elektroniczne sterowanie, także z trybem automatycznego włączania.

Nowe oświetlenie już w standardowo bazuje na technologii LED, a ponadto zastosowano udoskonalone oprogramowanie przedniego radaru, obsługującego hamulec awaryjny. Zgodnie z najnowszymi trendami, jest też zaawansowany system łączności, który pozwoli na przykład zdalnie zaktualizować oprogramowanie. 

W środku zauważymy nowy zakres regulacji kierowcy oraz foteli. Trudno mi to opisać w większych konkretach, gdyż premiera nowego modelu odbyła się w sieci, a na oględziny na żywo trzeba będzie nieco poczekać. Mogę za to wymieniać kolejne nowości, jak na przykład fabryczna klimatyzacja postojowa (w końcu zintegrowana z układem nawiewów), dolne łóżko z elektrycznie podnoszącym się fragmentem materaca oraz łamane oparcia foteli, przekształcające się w nocne stoliki.

Pod łóżkiem znajdą się też nowe lodówki, montowane w jednym lub w dwóch egzemplarzach. Są to lodówki na tyle wysokie, by zmieścić 1,5-litrową butelkę w pionie. A jeśli wybierzemy wariant z największą kabiną XG lub XG+, otrzymamy też bardzo zaawansowany system oświetlenia wewnętrznego, z 15 diodami LED oraz możliwościami zmiany koloru.