Nowy DAF XG+, XG oraz XF: dłuższe kabiny przy wypadku i lepsza aerodynamika

Po wielu miesiącach oglądania testów, analizowania szpiegowskich fotografii oraz snuciu domysłów, w końcu możemy zobaczyć je w pełni oficjalnie – oto nowe ciężarówki marki DAF, w tym kolejna generacja DAF-a XF, a także zupełnie nowe modele DAF XG oraz DAF XG+.

Nowości jest naprawdę sporo, więc postanowiłem podzielić je na kilka tekstów. W tym artykule przyjrzymy się zmianom z zakresu aerodynamiki oraz bezpieczeństwa. Inne teksty będą zaś dotyczyły wymiarów i gospodarowania kabin sypialnych, a także układów napędowych i mniejszych elementów wyposażenia. Zamieściłem też pełną galerię zdjęć z szybą listą nowości.

Nowe DAF-y XG oraz XG+ mogły powstać dzięki nowemu unijnemu rozporządzeniu. Pozwala ono wydłużyć kabiny ciężarówek, ale pod warunkiem poprawy aerodynamiki oraz bezpieczeństwa. Dlatego w tych dwóch kwestiach wprowadzono mnóstwo ciekawych nowości, które zaoferują zarówno przewoźników, jak i samych kierowców.

Bezpieczeństwo

Cała nowa gama, a więc modele XF, XG oraz XG+, otrzymała przody nadwozia wydłużone o 16 centymetrów. Pod nimi kryją się nowo zaprojektowane i usztywnione belki poprzeczne, a także przegroda czołowa ze zintegrowanymi strefami zgniotu. Co więcej, strefy zgniotu przewidziano nawet z tyłu, w konstrukcji części sypialnej. Będzie to więc dodatkowa ochrona przy uderzeniu kabiny o jej własną zabudowę lub naczepę.

A do tego dochodzi „system zaprogramowanego przesunięcia kabiny”, w skrócie znany jako ProCarDis. W przypadku uderzenia, w tym na przykład najechania na tył, w kontrolowany sposób przesunie on kabinę na ramie o 40 centymetrów. W tym procesie przesuwania pochłonie się energia, a to ograniczy proces miażdżenia nadwozia oraz zmniejszy siły działające na człowieka. Mówiąc więc w dużym skrócie, pozwoli to uratować ludzkie życie.

Nowe DAF-y mają też być bezpieczniejsze w mieście. To zasługa znacznie lepszej widoczności, osiągniętej dzięki nisko poprowadzonym liniom szyb, opcjonalnym kamerom zastępującym wszystkie lusterka, bocznym radarem pilnującym „martwego pola”, a także opcjonalnym przeszkleniem szyb pasażera, łączonym ze składanym siedziskiem fotela.

Opór powietrza

Druga seria korzyści dotyczy aerodynamiki. Wszystkie trzy modele mają bardzo pochyloną ścianę przednią, właśnie dzięki wydłużonym nadwoziom. Nawet największy DAF XG+ ma też wyraźne pochylenie dachu, gdyż przestrzeń w kabinie nadrabiana jest przez wydłużoną sypialnię. Poza tym poczyniono mniejsze zabiegi aerodynamiczne, widoczne nie tylko z zewnątrz, ale też schowane pod kabiną. Jest to specjalna płyta dolna pod zderzakiem, aerodynamiczne obudowy chłodnicy, opcjonalne kamery zastępujące wszystkie lusterka, a także tajemniczo brzmiące „kierownice powietrza” i „bariery recyrkulacji”.

Gdy to wszystko podsumujemy, nowe DAF-y mają stawić o 19 proc. mniejszy opór aerodynamiczny od poprzedników. W praktyce przekłada się to na nawet 6,3 proc. niższe zużycie paliwa. Jazda ma też być cichsza, choć tutaj niderlandzki producent nie wchodzi w szczegóły. Podano jedynie, że będą to „najcichsze kabiny na rynku”.