Nowe kary dla kierowców i przewoźników – od 5 do 10 tys. złotych za brak lokalizatora

Wraz z nadejściem nowego roku w Polsce zaczęły obowiązywać nowe kary. Dotyczą one braku lokalizatora satelitarnego przy przewozie tak zwanych „towarów wrażliwych”.

Każda ciężarówka przewożąca na przykład paliwa, tytoń lub oleje, musi być teraz wyposażona w urządzenie z lokalizatorem GPS. Może to być na tablet lub smartfon, na którym przewoźnik zainstaluje dedykowaną aplikację, przygotowaną przez Krajową Administrację Skarbową. Nosi ona nazwę SENT-GEO i dostępna jest zarówno na system iOS, jak i na popularnego Androida.

Akceptowane są też dane z systemu telematycznego, o ile dany przewoźnik takowym dysponuje i będzie on posiadał odpowiednią funkcję. Kierowca powinien też dopilnować, by urządzenie na pewno było sprawne i włączone na czas przejazdu przez Polskę. Będzie on bowiem odpowiadał za to finansowo.

Jeśli z lokalizatorem pojawią się jakiekolwiek problemy, transport natychmiast musi zostać zatrzymany. Opcji awaryjnych jest wówczas kilka – można zorganizować nowy lokalizator, przeładować towar na inną ciężarówkę, zorganizować dla transportu urzędowy konwój lub nałożyć na zabudowę urzędowe zamknięcia.

Kto natomiast teraz nie zrobi, powinien przygotować się na wielotysięczne kary. Przewoźnik, który nie zorganizuje dla transportu właściwie zarejestrowanego lokalizatora, będzie musiał zapłacić do 10 tys. złotych grzywny. Kierowca, za niedotrzymanie swoich obowiązków, zapłaci od 5 do 7,5 tys. złotych. Do tego mogą też inne kary dotyczące przepisów typu SENT, a więc nadzoru nad przewozem „towarów wrażliwych”.

Powyższe wymagania obowiązują już od 1 października, lecz de facto dopiero teraz trzeba się do nich stosować. Wystawianie kar za brak lokalizatorów wstrzymano bowiem właśnie do 1 stycznia 2019 roku.